Gdyby nie było przypadków, gdzie koniecznosć opieki nad dzieckiem i już nie dzieckiem niepełnosprawnym ogranicza sie do minimalnego zakresu to moze bym była podła. Dlatego rodzice tak boją sie stopnia niesamodzielności. Chcą zyskać wszyscy, a nie chcąc wspólnej ustawy z opiekunami dorosłych niepełnosprawnych wiedzą dobrze, że mogą zyskać tylko ich kosztem, tak jak do tej pory im sie to udało.
Ale wiem , że sa i inne.
A nie ocenia się wszystkich 90 tys przypadków podług tych kilku, najcięższych, pokazanych dla robienia wrażenia. Samo ministerstwo dobrze wie, że tak jak dorosłych ma w róznym stopniu niepełnosprawnych ze stopniem znacznym , tak i dzieci.
I nie wmówisz mi, ani nikomu innemu, ze juz dorosłe dziecko np. niedosłyszące czy niewidome, studiujące czy pracujące potrzebuje opieki i pielęgnacji, żeby rodzic dostawał wciąż większe wsparcie.
Kr przeczytaj uważnie o czym pisze m&m , jak łatwo przychodzi Ci osądzać drugiego człowieka, osoby pracujące w ś.r. wiedzą najlepiej jak wiele jest osób którym to świadczenie nie powinno przysługiwać, tutaj jedynym rozwiązaniem jest mądra ustawa, ale na taka niestety nie możemy liczyć