Napisano: 25 cze 2015, 15:51
Dwa miesiące temu koleżanka zadzwoniła do pani X w celu umówienia wywiadu środowiskowego ZDO.Osoba niepełnosprawna poprosiła o przełożenie wizyty o miesiąc nie chcąc podać przyczyny.Po tym czasie kilkakrotnie dzwoniono do niej dzwoniono jednak nikt nie odbierał telefonu.W związku z tym złożono wizytę niezapowiedzianą.Starsza pani była sama i na pytanie o opiekunkę stwierdziła że wyjechała na parę dni do rodziny. Wywiad się zakończył.Następnie otrzymaliśmy informację,że opiekująca się nią córka córka przebywa w Niemczech ,gdzie od dłuższego czasu pracuje.Nie dając za wygraną,ponowiono wywiad jednak niestety pomimo kilkakrotnych prób nikt nie otwierał drzwi.Życzliwa sąsiadka zdradziła, że parę dni wcześniej starsza pani wyjechała do sanatorium.Koleżanka opisała wszystko w sprawozdaniu,a ja mam podjąć decyzję co do dalszej wypłaty ZDO.Co byście na moim miejscu zrobili?