Mirabelka pisze:Jestem nowa w zawodzie i dziwią mnie pewne sytuacje. Mam klientów ze stałym i wiadomo "może podjąć pracę tylko w zakładzie pracy chronionej". U nas takowego nie ma. I co? Tak będą siedzieć na stałym do emerytury, a kiedy wypracują lata do niej? Czyli zamiast emeryturki potem znowu na stałym?
I tu dotykasz mojego ulubionego obszaru naszej pracy. Niestety również wśród nas są osoby które załatwiają wszystko po najmniejszej linii oporu. Skoro udzielają pomocy z nie swoich środków to nie przejmują się, że pompowanie kasy w klientów za to, że nic nie robią nie jest formą pomocy tylko zniewolenia polegającego na uzależnieniu od pomocy społecznej, wyuczeniu bezradności, postawy roszczeniowej finansowanej przez wszystkich którzy pracują. Także nas. Ja mam inne podejście. Uwielbiam cwaniaczków na stałym z takim właśnie zapisem w orzeczeniu. Taki zapis oznacza, że może pracować w zakładzie pracy chronionej lub w normalnej firmie, ale na stanowisku przystosowanym do potrzeb osoby niepełnosprawnej. Sytuacja na rynku pracy zrobiła się doskonała, z mojego rejonu bezrobotni zniknęli niemal jak za dotknięciem czarodziejskie różdżki. Nawet niektóre stalaki się zaktywizowały. Niestety nie wszystkie. Praktyka w moim gospie dotychczas była taka, że stalakowi z takim zapisem w orzeczeniu proponowaliśmy kontrakt socjalny na poszukiwanie pracy odpowiedniej do możliwości lub udział w CIS. Niestety złą praktyką zastaną przeze mnie w tym gopsie była praktyka, że jak stalak przyniósł zaświadczenie od lekarza, że jest niezdolny do pracy to mu odpuszczano. No i ta cała zgraja pijaczków cwaniaczków regularnie odwiedzała lokalnego konowała, aby dostać taki papierek. Tyle tylko, że aby uznać, że ktoś jest niezdolny do pracy to nie wystarczy jakieś tam zwykłe zaświadczenie od lekarza rodzinnego tylko specjalne świadectwo wydawane przez lekarza specjalistę z zakresu medycyny pracy. Wszystko jest uregulowane w kodeksie pracy. Zasada jest taka: niepełnosprawny zgłasza się do pracodawcy, ten kieruje go do lekarza medycyny pracy i dopiero ten orzeka czy klient jest zdolny do wykonywania pracy, jaką ma zamiar powierzyć mu przyszły pracodawca. Mam nawet przygotowane uzasadnienie odmowy przyznania stałego lub uchylenia decyzji pod taka sytuację. Niestety mój kierownik jest młody i niedoświadczony, jak jeden stalak pobiegł do wójta ze skargą, że „zabrano nu rente” to zaczął mi pokrętnie tłumaczyć, że lekarz to lekarz i nie będziemy wnikać itd., itp. Mięczak i tyle, jego sprawa, nie ma pojęcia o pomocy społecznej. Na dodatek idą wybory i jak lokalny kacyk pokroju Łukaszenki straci fotel to w gopsie na stanowisku kierownika też zrobi się wakat. Mnie to też już mniej obchodzi, bo postanowiłem dać nogę z tego gopsu i tej gminy i za kilka dni rozpoczynam pracę gdzie indziej. O ile nie skasowałem już z komputera uzasadnienia odmowy to mogę udostępnić. Warto przetrzeć nową ścieżkę.