Weźmy na początek współwłasność mieszkania. Kto jet tam równiejszy i ma prawo zawrzeć umowę o dostawę energii? Czy zakład wymaga wszystkich? Czy ten jest ważniejszy kogo w dawnych latach wydelegowano do podpisania umowy? Czy pozostali do końca życia mają być pokrzywdzeni? Jak mają zawalczyć teraz o swoje prawa? Zawrzeć drugą umowę?

Kto ma prawo korzystać prądu? A kto ma obowiązek płacić? Na to ostatnie akurat podpowiem: wszyscy solidarnie, tak stanowi prawo.
Teraz weźmy dodatek mieszkaniowy i postawmy podobne pytania. I jeszcze jedno: jak w urzędzie traktujemy aspekt współwłasności przy przyjmowaniu dodatku — czy skrupulatnie wymagamy wszystkich do wniosku?
Następnie weźmy przypadek najmu i zauważmy, że prawo stanowi: „Małżonkowie są najemcami lokalu...” (znacie ten przepis?

) Teraz postawmy w tym przypadku pytania jak wyżej.
Następnie proszę rzetelnie odpowiedzieć na wszystkie.
Na końcu mi wychodzi, jak w tezie powyżej.