Świat to bęben z kulkami. Każda kulka to jeden człowiek. Bóg losuje kto ma odejść/cierpieć ale robi to z zamkniętymi oczami. Ma też niestety prawo wziąć na raz więcej kulek na raz.
Rozesłałam linki z mową nienawiści niejakiego Adama do właściwych instytucji, między innymi ten w którym nawoływał on wprost do mordowania księży. Nie może być zgody na takie zachowania. To Forum ma służyć wymianie informacji i myśli a nie szerzeniu nienawiści do Kościoła Katolickiego. STOP mowie nienawiści niejakiego Adama. Każdego kto się ze mną zgadza proszę o to samo.
,, Bóg bawi się ludźmi. Gra z kostuchą w szachy. Zakłada się z nią o człowieka. \"
a kto się bawi tobą Adamie? ślepy los? przypadek? jasne nie musisz wierzyć w Boga, w grzech, w cokolwiek końcu jesteś wolny.
Czy chciałabyś lub chciałbyś, aby ktoś po prostu wykazał istnienie Boga? Bez wywierania nacisku, bez stwierdzeń typu \"Po prostu musisz uwierzyć\". W tym artykule przedstawiono wybrane argumenty przemawiające za tym, że Bóg istnieje.
Myślę że wiara zakłada właśnie to, że nie widać, nie można dotknąć aby uwierzyć a tylko zaufać.
Są ślady ,, Boga \" choćby wizerunek Matki Bożej z Gwadelupe. Naukowo udowodniono że nie został on namalowany, nadrukowany a istnieje. Najciekawszy jest obraz w oczach Madonny. Poczytaj o tym.
Oczywiście, ze JPII dokonał cudu, Jego wiara była cudem, wierzyć tak jak nasz Papież to już cud, kiedy żegnalam mojego syna jadacego do Holandii do pracy wypadl mi z jakiejs ksiażki obrazek przedstawiający JPII z wizyty w Gliwicach z taka pieczecią, która moznabyło dostać tylko w ten dzień.
Pomyślałam sobie, ze nie jest to przypadek i wsunęłam synowi do kieszeni, zrobiło mi sie od razu lżej bo pomyślalam, ze syn bedzie miał ochrone blogoslawionego JPII i On sam zaszczycil mnie tym, ze uspokaja matke 18 latka. Syn wrocil cały i zdrowy. bogatszy o laptopa po ktorego jechal i nowe doswiadczenia, poradzil sobie świetnie, a ja jestem przekonana, ze oprocz dobrego wyksztalcenia na które nie szczędziłam pieniędzy z kredytow strzegl go rownież nasz Papiez, ktory dal mi sygnał abym byla spokojna.
Jak sie wychowuje synow ( bedąc wrazliwym człowiekiem) to trzeba miec nerwy ze stali bo ich niezaleznosc i sporty ekstremalne powodują zawrót glowy - dlatego nieraz pozostaje powiedziec sobie Panie Boże zrobilam wszystko co w mojej mocy reszte pozostawiam Tobie.
W opisanej sytuacji ( uwazam, ze nie jest to przypadek ) sam Papież dał mi znać, żebym spokojnie robila swoje bo syn da sobie rade i bezpiecznie wroci do domu.
Ktos może powiedziec bredzi, a ja mowie kwestia wiary i dopowiem \"wiara czyni cuda\" jakkolwiek na to nie spojrzec
nie ma przypadkow i jak na to spojrzysz z tego punktu widzenia to dopiero dostrzeżesz ten wspanialy plan boży, ktory powoduje, ze zycie ma sens ))))))))))))))))))))))))))))