Wypłacam babeczce FA. W maju dostałam od OWD informacje z wywiadu i kserokopie dwóch przekazów pocztowych (marzec i kwiecień 2014) z których wynika, że dłużnik przekazał wierzycielce 2 x po 50 zł (funduszu wypłacamy po 500 zł). Dłużnik podobno twierdzi, że to są alimenty, ale na przekazach nie ma czy to są alimenty, prezenty czy nie wiadomo co jeszcze. tak naprawdę to może być wszystko. Ścigać kobietę o NP? Kazać jej to wpłacić do komornika? Może jeszcze jakoś inaczej do tego podejść? Co radzicie???