Czy Wy też macie czasem po dziurki w nosie \"wspaniałych\" koleżanek z pracy !!! nikt nic nie podpowie nie wspomnę nawet o jakiś małych formach współpracy każda tylko czek aż się \" wyłożysz\" i widać w ich oczach taką dziką satysfakcję z niepowodzeń nawet te najmniejsze są wynoszone do rangi pomyłek życiowych. tak tylko chciałam się pożalić już mi lepiej
u nas pozornie jest \"miło\" bo kierownik nas zmusił i chce z nas zrobić \"super zgrana ekipę\" kto sie nie dostosuje ma z jego strony nieprzyjemności :/ psycha siada uwierzcie mi - do tego on mysli że jest the best
ja mam super kumpele, choć bywało różnie. Dlatego wiem, że atmosfera jest najważniejsza. Masakra jak człowiekowi na myśl o pracy skręca żołądek. Jedyne co mogę polecić to mówić głośno co się nie podoba -przynajmniej Ci ulży. Teraz dłuuuuuższy czas mnie nie będzie i już za nimi tęsknię. Za forum też, ale będę tu zaglądać pozdrawiam wszystkich
u mnie w pracy też koleżanki jak żmije tryskają jadem jak tylko zamykam drzwi od biura ,a nie mówiąc kiedy ci się coś nie uda uff rzygać się czasami chce
co prawda kolezanka \"po fachu \" z tego samego działu jest extra i to najwazniejsze
ale za to gryziemy sie z socjalnymi , ciagłe ich narzekanie na zarobki mimo ze zarabiaja wiecej, ciagle wylizaja ile maja pracy , a siedza całymi dniami gadaja głupoty a my w tym czasie zapi.,..... jak szalone.
od zarania dziejów, czyli od 2004 r. istnieją \"zagrywki\" z socjalnymi, chociaż na początku to przecież z ich \"szeregów wyłoniono pracowników działu świadczeń rodzinnych i FA (pamiętacie o tym?) ....
od zarania dziejów, czyli od 2004 r. istnieją \"zagrywki\" z socjalnymi, chociaż na początku to przecież z ich \"szeregów wyłoniono pracowników działu świadczeń rodzinnych i FA (pamiętacie o tym?) ....