Wybory Prezydenckie 2010

Wybrane tematy:
coś pozytywnego Dobra książka
ODPOWIEDZ
dzibar
Specjalista
Posty: 22161
Rejestracja: 06 sie 2006, 18:41
Zajmuję się:
Lokalizacja: Gliwice, Polska
Kontakt:

Re: Wybory Prezydenckie 2010

Post autor: dzibar »

Dzidka
~do dzibar

Re: Wybory Prezydenckie 2010

Post autor: ~do dzibar »

gdzie protest??????
~ula

Re: Wybory Prezydenckie 2010

Post autor: ~ula »

Cytat z WP:

\"...Wzywamy pana Kaczyńskiego do debaty, żeby stanął na ubitej ziemi i podjął się pojedynku - zaapelowała z kolei Joanna Mucha. Obie posłanki przypomniały, że w czwartek Paweł Poncyljusz z PiS powiedział, iż debata jeden na jeden jest możliwa dopiero po pierwszej turze wyborów. Tymczasem marszałek Komorowski jest do niej gotowy i chciałby poznać powody, dla których prezes PiS jej unika - dodała Kidawa-Błońska. ...\"

Wiecie co, ze śmiechu boli mnie brzuch. Każdy kto oglądał występ marszałka Komorowskiego w programie Tomasza Lisa pamięta, że pytany o debatę z Jarosławem Kaczyńskim powiedział, że dojść do niej może wyłącznie wówczas, gdy Jarosław Kaczyński łaskawie zechce go o to poprosić. W innym przypadku nie miałoby być mowy o debacie.

Czy prezydentem może być człowiek, który co \"pięć minut\" zmienia zdanie albo jeszcze gorzej nie wie, co mówi?

Postawa marszałka Komorowskiego przypomina mi \"fircyka w zalotach\". Ten człowiek po prostu nie ma najmniejszych predyspozycji by zostać mężem stanu. Chyba już zawsze pozostanie \"chłopcem w krótkich spodenkach\".
~no nie..

Re: Wybory Prezydenckie 2010

Post autor: ~no nie.. »

mnie głowa rozbolała od tej durnoty: jak można porównywac słowa Komorowskiego sprtzd miesiąca (w innych okolicznościach, bo po pogrzebie!!!)z tym co teraz powiedziała Mucha czy Kidawa-Blońska???
Gdzie tu jest co 5 minut? Twoja postawa ula to już jest bajka nie z tej ziemi. Żałosne...
~no tak

Re: Wybory Prezydenckie 2010

Post autor: ~no tak »

Zarówno pierwsze, jak i drugie stanowisko w sprawie Komorowskiego to przejaw ogromnej buty Komorowskiego i jego sztabu. Pierwsza została sformułowana gdy w sondażach Komorowski brylował. Druga spowodowana jest paniką w sztabie wskutek zniwelowania notowań sondażowych. Zarówno pierwsze, jak i drugie stanowisko nie ma nic wspólnego z dobrem Polski a jest wyłącznie chwytem, mającym pogrążyć rywala politycznego. PO nie wygrało wyborów parlamentarnych dzięki posiadaniu i przedstawieniu dobrego programu rządzenia krajem lecz dzięki taktyce oczerniania opozycji. Dla sztabu Komorowskiego debata ma być narzędziem oczernienia i ośmieszenia konkurenta a nie pokazania walorów Komorowskiego, bo ten ich poza jowialnością nie ma. Nawet ta jowialność wypada bardzo sztucznie.
Ale Komorowski musi mieć jakieś atututy, o których nic nie wie opinia publiczna natomiast bardzo dobrze zna je pan Dukaczewski, który zapowiedział, że byli funkcjonariusze WSI świętować będą jego wybór na prezydenta szampanem.
~no ni

Re: Wybory Prezydenckie 2010

Post autor: ~no ni »

durnota kolejna, jak ty wszystko wiesz co kto mysli, zrobi i dlaczego. To samo mozna przypisać Kaczyńskiemu tylko wtedy to nie jest buta ale dyplomacja.
Kto, w jaki sposób i kogo pogrążał politycznie to cała Polska pamięta!!! tylko niektórzy mają niepamięć wybiórczą
dzibar
Specjalista
Posty: 22161
Rejestracja: 06 sie 2006, 18:41
Zajmuję się:
Lokalizacja: Gliwice, Polska
Kontakt:

Re: Wybory Prezydenckie 2010

Post autor: dzibar »

https://wiadomosci.onet.pl/2183745,11,do ... ,item.html

w moim przekonaniu ten rząd juz dawno powinien podać się do dymisji, przykro patrzec do czego sie zniża PO w wyscigu po władzę. Nie wierzę aby tu komukolwiek chodziło o dobro społeczne, tylko wladza i nic wiecej. Aż przykro
Dzidka
~z netu

Re: Wybory Prezydenckie 2010

Post autor: ~z netu »

\"...Komorowski z kolei \"zaprasza\" Kaczyńskiego do debaty przedwyborczej, używając do tego stwierdzenia, że zaprasza go \"na solówę\" (co w języku podwórkowym oznaczało brutalne mordobicie jeden na jeden). Jeżeli tak zwraca się do swojego najgroźniejszego konkurenta Marszałek Sejmu, jednocześnie wypełniający obowiązki Prezydenta RP, to trzeba przyznać, że stan agresji w obozie Platformy jest wręcz niepojęty.


Tusk i Komorowski zagrali wczoraj niestety także tragedią polskich żołnierzy w Afganistanie. W związku z tym, że MON poinformował o śmierci jednego z nich i o ośmiu rannych w zamachu pułapce, dwie najważniejsze osoby w państwie zaczęły snuć przed kamerami i mikrofonami rozważania o konieczności wycofania polskiego kontyngentu z Afganistanu, co jest przykładem skrajnej nieodpowiedzialności albo wręcz głupoty.


Jeżeli tak wypowiadają się przywódcy państwa po śmierci żołnierzy to jest to jednoznaczny sygnał dla rebeliantów afgańskich, żeby atakować polski kontyngent i zabijać jak najwięcej. Żaden z polskich polityków sprawujących władzę nie posunął się do tej pory do czegoś takiego.


Najpierw Tusk stwierdził, że najbliższym szczycie NATO w Lizbonie będzie chciał rozmawiać o zakończeniu polskiej misji w Afganistanie, choć na szczyty NATO do tej pory jeździł zawsze prezydent, a ten najbliższy ma się odbyć dopiero w listopadzie, a więc kiedy już będziemy mieli nową głowę państwa (i nie będzie nią przecież Tusk).


Podchwycił to marszałek Komorowski, który wręcz stwierdził,że rozmawiał o tym z premierem Tuskiem parę dni wcześniej. Dodał przy tym ze swadą, że początek prezydentury to tzw. nowe otwarcie i on jako przyszły prezydent „chciałby coś zrobić dobrego nie tylko dla siebie, Platformy, ale także dla Polski”. Przyznać trzeba, że lepszej definicji prezydentury Komorowskiego nikt by nie sformułował.\"
~o rany

Re: Wybory Prezydenckie 2010

Post autor: ~o rany »

Marszałek Komorowski powiedział, że jako prezydent chcaiłby zrobić coś dobrego:

1. DLA SIEBIE,

2. DLA PLATFORMY

3. i dla Polski.
~do z netu

Re: Wybory Prezydenckie 2010

Post autor: ~do z netu »

twoje wywody są schzofreniczne. A co mieli powiedzieć Tusk i Komorowski, że wyślą więcej żołnierzy!!!!! Od lat dyskutuje się problem Polski w Afganistanie, wyrazili swoje stanowisko, może sie komuś podobać lub nie. Jeśli Kaczyńskiemu się ta wojna podoba i będzie wysyłał tam ludzi i sprzęt, to taka jego deklaracja polityczna, a wyborcy wybiorą.
Rebelianci afrykańscy !!!! No tak Afryka dzika .... Masz z nimi jakiś kontakt, szkoda gadać...

WARTO PRZECZYTAĆ. KANADA JUZ PROWADZI TAKIE DZIAŁANIA. CZY TAM TEŻ SĄ GŁUPCY???

Skrzypczak: przegrywamy wojnę w Afganistanie
2010-06-13 09:59
Przy obecnej strategii NATO misja afgańska skazana jest na porażkę - uważa były dowódca wojsk lądowych gen. broni Waldemar Skrzypczak. Zdaniem Skrzypczaka Polska powinna zainicjować dyskusję w NATO nad nowym podejściem do operacji w Afganistanie.
Wczoraj zarówno premier Donald Tusk, jak i Bronisław Komorowski przekonywali, że Polska ma zamiar zacząć naciskać NATO, by Sojusz ustalił termin opuszczenia Afganistanu przez polskie wojsko. Te deklaracje zbiegły się w czasie ze śmiercią 17. polskiego żołnierza w Afganistanie - podczas patrolu wybuch miny pułapki zabił kpr. Miłosza Góraszkę.

Skrzypczak tłumaczy, że z Afganistanem są dziś dwa problemy: po pierwsze wpływ państw ościennych na sytuację w kraju, po drugie stabilizacja samego Afganistanu. - Zmiany amerykańskich dowódców nie rozwiązują problemu. Podobnie jak nie rozwiązują problemów tylko działania militarne, bo generałowie w Afganistanie odpowiadają za działania bojowe. To musi być kwestia politycznych działań wszystkich członków NATO. Dopóki nie wypracuje się efektywnej strategii działania NATO w Afganistanie, nie tylko działań militarnych, ale politycznych i ekonomicznych, które stworzą warunki do funkcjonowania tego państwa, to nie będzie powodzenia w Afganistanie i nie będzie szans na to, aby z podniesionym czołem, z podniesioną flagą wyjść z Afganistanu - ocenia generał. - Misja afgańska kosztuje ponad 100 mld dolarów rocznie. Jakby to zamienić na pomoc społeczną i ekonomiczną, to byłaby ona widoczna - zauważa Skrzypczak.

Według generała to Polska powinna zainicjować w NATO dyskusję na temat zmiany charakteru misji. - Przykładem dla nas może być Kanada, której rząd powiedział, że wycofa wojska do końca 2011 roku. Polski i Kanadyjski kontyngent mają pod sobą trzy prowincje. Gdyby się wycofały, to Amerykanom i Brytyjczykom byłoby ciężko - mówi gen. Skrzypczak tłumacząc, że Polska dysponuje możliwościami nacisku na Sojusz.

TVN24, arb
ODPOWIEDZ