Wynagrodzenie pracownika socjalnego - Pomoc społeczna (forum ogólne)

  
Strona 1 z 5    [ Posty: 44 ]
Wybrane tematy:
posiłek w szkole i w domu -wniosek Dyrektora 20% Weryfikacja 40 Zasiłek celowy dla osadzonego w ZK AOON - dojazd własnym samoch. do 15.06.22r. decyzja zmieniająca DPS AOON/OW

Napisano: 18 lis 2016, 11:17

Jak u Was wygląda sytuacja z wynagrodzeniem?? Dostajecie jakieś podwyżki na początku roku?
Krystynka
Stażysta
Posty: 67
Od: 20 lut 2016, 20:20
Zajmuję się:


Napisano: 18 lis 2016, 13:51

na rękę 2250zł plus 250 ryczałt od stycznia 4% ma być chyba
Gość

Napisano: 18 lis 2016, 18:33

na rękę 1840zł województwo mazowieckie
adonis

Napisano: 21 lis 2016, 9:45

zachodniopomorskie po 20 latach pracy z dodatkiem i wysługa lat 3500 brutto + ryczałt 150 km
iskierka plus

Napisano: 21 lis 2016, 9:49

to podziękuj kierownikowi w tym ośrodku gdzie masz 3500 brutto u nas 2800 ze wszystkim tez 20 % stażowego ryczałt 120 km więcej się nie da podobno jak różnie można więc zarabiać - mała miejscowość zachodniopomorskie
Gość

Napisano: 22 lis 2016, 12:35

u Nas 200 km ryczałtu i po roku pracy 1830 zł na reke z dodatkiem
Krystynka
Stażysta
Posty: 67
Od: 20 lut 2016, 20:20
Zajmuję się:

Napisano: 22 lis 2016, 19:50

Jasne, że zarobki w pomocy społecznej są zbyt niskie, jednak z własnego podwórka wiem, że niektórzy pracownicy socjalni nie tyle, że zasługują na niskie zarobki co raczej w ogóle nie powinni pracować w tym zawodzie. Ja jeszcze nie widziałam, aby ktokolwiek z tych mających pretensje o niskie zarobki opisał przy tym swoje zawodowe osiągnięcia. Niestety mamy tu często do czynienia z syndromem roszczeniowego klienta, a więc "należy się mi". Skarby, pokażcie wójtom, burmistrzom, prezydentom, radnym, że zasługujecie na większe zarobki. Pokażcie dobrą pracę, nowatorskie rozwiązania, skuteczną pracę socjalną, realizowane projekty. Pytanie do pytającej: jaki pani projekt napisała i zrealizowała? Mi osobiście już ręce opadają, gdy pracownik socjalny, który notorycznie nie wywiązuje się ze swoich podstawowych obowiązków, a więc rzetelnego zebrania danych o sytuacji rodziny, dobrej diagnozy i który wyłącznie ogranicza się do oferowania pomocy finansowej nie zadając sobie nawet minimum wysiłku, by sprawdzić czy pomoc została wydatkowana zgodnie ze zgłaszaną potrzebą, przychodzi do mnie i bezczelnie twierdzi, że zarabia zbyt mało. Kotku, nie zarabiasz zbyt mało. Zajmujesz miejsce pracy komuś, kto jej nie ma a pracowałby lepiej od ciebie. Zarabiasz zbyt dużo, za taką pracę a właściwie za jej brak. To przez takich pracowników, jak ty jesteśmy postrzegani niemal wyłącznie, jako instytucja marnotrawiąca podatki. Nie przesądzam, czy osoba pytająca o zarobki faktycznie źle pracuje, ale niestety takie mam doświadczenie, że to najczęściej osoby źle pracujące niezadowolone są ze niskich zarobków. A dlaczego? A dlatego, że ja widząc, iż ktoś kto naprawdę dobrze pracuje i wykazuje się dużym zaangażowaniem w swoją pracę, sama podnoszę mu wynagrodzenie bez jakichkolwiek pytań z jego strony. Regułą jest też i to, że osoby spełniające się w tym zawodzie, wykazujące duże zaangażowanie niemal nigdy nie twierdzą, że mało zarabiają. Proszę mi wybaczyć jeśli kogoś uraziłam ale ja mam takie doświadczenia i to naprawdę wieloletnie. Niestety jakość kształcenia w Polsce jest pod zdechłym psem również na poziomie wyższych uczelni. Stąd dyplom magistra nie jest równy innemu takiemu dyplomowi. Dzisiaj studia magisterskie kończą osoby, które nie znają zasad pisowni a co dopiero mówić o sprawach poważniejszych. Czasem słyszę "ale ja mam wyższe wykształcenie i już tylko dlatego powinnam więcej zarabiać". Kotku, dobrze że je masz, bo dzisiaj to jest już minimum, by w ogóle pracować w tym zawodzie. Na nie robi wrażenia magister, który w pracy jest wysoce niesamodzielny i nieefektywny. Pokaż co potrafisz zawodowo a dyplom schowaj w szufladzie żeby pokazywać go kiedyś wnukom. Magister, który nie potrafi napisać nawet najprostszego projektu nie jest żadnym magistrem. Słowo to zresztą zostało strasznie zdewaluowane przez system, który zamiast nastawiać się na kształcenie mistrzów, nastawił się na zarabianie kasy i zajął się masową produkcją podróbek magistrów i to w dodatku chińskiej jakości.
Gość

Napisano: 22 lis 2016, 21:12

gościu - współczuję twoim podwładnym, najlepiej żebyś sam pracował;
moją dobrą robotę rozwala mój przełożony, który wychodzi z założenia, że nie wolno się wychylać, dać każdemu klientowi, zwłaszcza temu kto krzyczy etc.
może to jest błędem, że stanowiska kierownicze w ośrodkach są bezkadencyjne;
ktosik

Napisano: 23 lis 2016, 11:31

Co oferujesz klientom zamiast pieniędzy? Czy twoim jedynym sposobem na "usamodzielnienie" klienta jest odmowa pomocy? Bo wiesz, ja znam takich pracowników, którzy tylko przeganiają klientów, odmawiają przyjęcia podania, bo wtedy nie muszą przeprowadzać wywiadów i chodzą mniej w teren i dlatego wolny czas poświęcają na swoje sprawy prywatne, siedzą na FB, prowadzą długie prywatne rozmowy telefoniczne albo po prostu siedzą i pierdzą w stołek oraz nakręcają się z podobnymi sobie zapewniając siebie nawzajem, jak to są pokrzywdzeni. I tak godzinami a gdy chodzi o pracę to twierdzą, że są przeciążeni pracą.
Nie pisz do mnie kotku w męskiej formie osobowej, bo ja jestem kobietą i nie życzę sobie żebyś robił ze mnie "Grodzką".
Kierownik, który boi się krzyku klienta nie jest wiele wart. Tylko czy jest tak faktycznie, jak piszesz?
Kadencyjność to świetny pomysł. Ja nie boję się konkursów i jestem za. Stanowisko otrzymałam startując w konkursie. Lecz kadencyjność kierowników to tylko część problemu. Drugim bardzo istotnym rozwiązaniem to zatrudnianie pracowników socjalnych na kontraktach. Sprawdza się, kontrakt przedłużony. Nie sprawdza się, to żegnaj. Co pan na to? Ja jestem bardzo za!
Moi pracownicy socjalni bardzo mnie cenią i nie boją się kontraktów, bo jeszcze nie zdarzyło się abym ja nie doceniła pracownika, któremu chce się pracować. Natomiast tych pracowników socjalnych, którzy tylko mówią, że dobrze pracują bardzo szybko pozbywam się.
Wiecie państwo, mierny pracownik socjalny najczęściej uważa, że to wina kierownika, że on mało zarabia i łudzi się, że jak przyjdzie inna osoba na to stanowisko to jemu będzie lepiej choć z jego strony nie ma najmniejszej chęci do zmiany podejścia do swoich obowiązków. Rozumowanie na poziomie ucznia szkoły podstawowej. Wszędzie jest lepiej, tylko u nas jest tak źle. Jest ci źle, jesteś takim świetnym pracownikiem zmień pracę i idź do innego OPS-u. Ja bardzo dobrego pracownika socjalnego przyjmę natychmiast. Przyjdź pracować do mnie zamiast żalić się na złego kierownika. A jak twoja ścieżka rozwoju zawodowego? Czym chcesz się/możesz pochwalić?
do ktosika

Napisano: 23 lis 2016, 14:03

Nareszcie!
Taki np. Gość nie boi się i mówi prawdę obnażając naturę wielu pracowników socjalnych.
Popieram Ciebie i tak trzymaj, nie jesteś sam.
JelenieJaja


  
Strona 1 z 5    [ Posty: 44 ]
NIE PRZEGAP WAŻNYCH INFORMACJI! POLUB NASZ PROFIL NA FACEBOOKU
[ ZAMKNIJ ]
Usuń ciasteczka witryny
 
x

 

x