Nie można go prowokować w taki sposób. Bo zagra jak w Gruzji i Czeczeni.
On chce by to Ukraińcy zaczęli agresję. Wtedy zajmie kraj tłumacząc się że trzeba dbać o interesy, stabilizację i własnych obywateli.
To zachód powinien reagować ostrzej. Tu jednak wygrywają pieniądze. Siłą Putina jest słabość podzielonego zachodu.