Kasiu jak mam poważnie rozmawiać jeśli Ty twierdzisz, że takie cuda robisz w pracy, ale nikt nie potrafi się na nich poznać, tylko szukają Ci zajęcia.
A tak serio to tak jak napisał Adam i Marianna jest bałagan kompetencyjny. Wynika on z nierozumienia funkcji tych placówek i w konsekwencji złego prawa. Kiedyś wychowawca pracował z dzieckiem i jednocześnie współpracował z rodziną . Obecnie robi on to samo, ale musi to konsultować z pracownikiem socjalnym. Tym sposobem zamiast jednego dobrze opłaconego stanowiska pracy mamy 2 kiepsko płatne (to taki sposób ministerstwa na bezrobocie). Jeśli u Ciebie w pracy pracownik socjalny pracuje jako wychowawca tzn. że potrzebny jest wychowawca a nie pracownik socjalny, a zatrudnianie pracownika socjalnego wynika tylko z przymusu jego zatrudniania jaki nakłada rozporządzenie.
Masz rację, Kasiu że \"Tylko,że OPS i UM zleciły sprawy,które tylko socjalny potrafi zrobić,albo może zrobić.\" Wynika to jednak z tego, że w OPS, UM, CPR itd. siedzą podobnie zatrudnieni pracownicy, którzy muszą w jakiś sposób uzasadnić swoją obecność produkując nikomu niepotrzebną dokumentację (typowy przykład prawa Parinnsona). W tym kontekście Twoja praca faktycznie jest potrzebna, bo jest odpowiedzią na patologiczny wzrost biurokracji w instytucjach rządowych i samorządowych.
Po prostu ja i Ty jesteśmy trybikami tej samej źle działającej maszyny, którą \"naprawiano\" dodając nowe tryby. Niektóre z tych trybów napędzają te same mechanizmy. W efekcie czego powstało monstrum, którego nie da się naprawić usuwając zbędne tryby, bo usunięcie czegokolwiek spowoduje, że coś nie będzie napędzane. Oczywiście ta maszyna musi działać, bo nie ma na razie innej alternatywy.