Nie chodzi o czas na to czy inne, ale o zachowanie standardów pracy.
Czy standardem pracy winno być gubienie dowodów złożonych przez wnioskodawcę, a następnie rozpatrywanie sprawy z pominięciem tych dowodów.
Czy za dowód w sprawie uznajecie tylko te, które wnioskodawca złoży dopiero na Wasze wezwanie do ich uzupełnienia.
Moim zdaniem standardowo do każdej sprawy winna być założona osobna karta sprawy i tam winny znaleźć się w wykazie wszystkie dokumenty złożone w sprawie i wszystkie czynności wykonane przez organ w całym przebiegu danego postępowania.
Ty powinieneś wpisać w załączniki dokumenty które dołączyłeś do wniosku, wobec tego sam nie dopełniłeś obowiązku jako wnioskodawca a wymagasz od innych spełniania standardów. Kali ukraść krowę, dobrze, Kalemu ukraść krowę - źle
Nie dopełniłem, ale to nie zwalnia organu od poinformowania i przypilnowania mnie, abym postąpił zgodnie z wymogami urzędu i przepisami prawa i dopisał załączniki w odpowiednim formularzu prawda ?
Przyjmujesz dokumenty ode mnie, sprawdzasz - widzisz, że brakuje wypełnionego spisu załączników i uznajesz, że wszystko OK ?
Ewidentnie działasz na moją niekorzyść jeśli nie poinformujesz mnie o konieczności uzupełnienia i wpisania załączników w określone do tego miejsce we wniosku.
Wolisz nie informować mnie i po moim wyjściu wyrzucasz te dokumenty, których nie wpisałem jako załączniki - no super
nikt się nie chce włączyć w dyskusje, bo nikt nie lubi takich petentów jak Ty. 6i9 i tak ma dużo cierpliwości.
ze swojego kilkunastoletniego doświadczenia wiem, że połowa petentów, która mówi, że przynosiła jakiś dokument - go po prostu nie przyniosła i po kilku dniach znajdował się w domu, bądź gdzieś gdzie go z roztargnienia zostawiła.
nie wiem po co komu potrzebny był akt małżeństwa .... w moim ośrodku nikt by go od Ciebie nie chciał, bo jest po prostu niepotrzebny.
I nie traktuj urzędników jak tępaków. Akt małżeństwa, to raczej ważny dokument i jeśli go złożyłeś, a był niepotrzebny, to urzędnik zwróciłby ci go lub wezwał do odebrania. Na pewno nikt nie niszczy takich dokumentów.
Podziwiam Wasz upór czepiania się słów, natomiast merytorycznie nikt z Was nie chce, nie potrafi, odnieść się do moich wątpliwości i pytania.
O kosmosie z Wami nie rozmawiam tylko o Waszym chlebie powszednim.
Czy rejestrowane są gdzieś i gdzie dokładnie dokumenty / dowody w sprawie które złożone zostały przeze mnie wraz z wnioskiem o świadczenie, w przypadku jeśli ja nie wpisałem ich jako załączniki we wniosku.
Giną, czy są w całym przebiegu sprawy, jest ich 5 czy 10 z jakiego dokumentu to wynika, czy i gdzie jest spis tychże 5 lub 10 załączników, skąd wiecie ile ich powinno być.
OK nie będę Was już stresował, ale proponuję przy najbliższej okazji zapytać Marcinkiewicza jak należałoby postąpić z dokumentami / dowodami w sprawie, jeśli nie zostały przez wnioskodawcę dopisane na wniosku jako załączniki.