https://naprotechnologia.wroclaw.pl/napr ... echnology/
https://biotechnologia.pl/bioetyka/aktua ... zyne,13554
Profesor Andrzej Kochański stwierdza, iż „Nie wiemy jak bardzo trwałe są te zmiany, dlatego, że nie bardzo mamy punkt odniesienia. (…) wada wrodzona stanowi według mnie jedynie wierzchołek góry lodowej. Najważniejsze jest, jak zwykle, to, czego nie widać, to, co jest pod owym wierzchołkiem. A kryją się pod nim najpewniej potężne zaburzenia genetyczne, które niekoniecznie objawiają się wadą. Wadę widzimy u noworodka i to jest ewidentne ale powstaje pytanie co jest "pod" nią.” Przywołany genetyk wskazuje, iż na chwilę obecną nie wiemy, jakie znaczenie dla przyszłych pokoleń będą miały zmiany w konstrukcji ludzkiego genomu, jakie dokonują się w sposób nieubłagany w procedurze in vitro. Jeden z podstawowych problemów w opinii Kochańskiego polega na tym, iż w odniesieniu do embriologii człowieka, jak wspomniano nie mamy punktu odniesienia, którym w tym miejscu byłyby wyniki badań przeprowadzonych na zwierzętach: „od bardzo wielu lat wiadomo, że pewna część tych zwierząt (poczętych metodą in vitro- przyp. BK) ma duże problemy zdrowotne, takie jak np. zbyt duża masa urodzeniowa, poronienia, zaburzenia hormonalne, wady budowy łożyska, wady szkieletu, niewydolność oddechowa. Hodowcy nie za bardzo potrafią się z tymi problemami uporać, choć próbują to robić na różne sposoby: zmieniając skład pożywek hodowli komórkowych czy warunki przechowywania materiału biologicznego. Ciągle jednak mają te same problemy.(...) Gdyby chociaż prowadzone na zwierzętach doświadczenia skończyły się sukcesem, gdyby nie chorowały, ale jest inaczej i są na to dowody.”- Konkluduje prof. Kochański.