Tak to.wwo pisze:Jak to nienależnie pobrane
Nie istnieje takie pojęcie.wwo pisze:chyba raczej nienależnie wydane
Możliwe, ale to dalej nienależnie pobrane świadczenia (Definicja ustawowa).wwo pisze:czy przyznane.
Co Ty sobie gdybasz to nie ma najmniejszego znaczenia. Znaczenie mają konkretne ustawowe zapisy. Przypominam, że organy administracji działają na podstawie przepisów prawa - art. 6 KPA.wwo pisze:Pobrane nienależnie by były gdyby
To bardzo fajnie, ale świadczenia nie są dla tych co sprawują faktycznie, tylko dla tych którzy spełniają przesłanki zapisane w ustawie.wwo pisze:ale jeśli sprawował
Której następnie stwierdzono nieważność (cały czas mówimy o hipotetycznym przypadku wskazanym przez Elmera oczywiście) - więc jakby jej nie było, czyli nie była nigdy prawomocna. Czyli pobierał pieniądze bezpodstawnie. Czyli na podstawie przytoczonych wyżej przepisów musi je oddać.wwo pisze:miał przyznane prawomocną decyzją
Bezspornie nie jest jego winą. Co nie zmienia faktu, że musi zwrócić kasę.wwo pisze:to przecież ta sytuacja nie jest jego winą
Dura lex, sed lex.wwo pisze:dlaczego ma oddawać
Nie rozumisz. Oni się nie muszą opiekować - oni mają wypełnić obowiązek alimentacyjny, a to można zrobić również w inny sposób. Zapłacić za miejsce w ośrodku, wynająć opiekunkę, złożyć się na wynagrodzenie dla wnuczka, podzielić się obowiązkami, pełnić dyżury itd. itp. Świadczenie pielęgnacyjne/SZO itd. nie jest wynagrodzeniem za opiekę, tylko rekompensatą dla osób które nie mając innego wyjścia muszą porzucić źródło zarobkowania w związku z koniecznością sprawowania opieki. Ale musi być tu ta konieczność i brak wyjścia. Jak dla mnie wnuczek tej konieczności nie przejawił.wwo pisze:sprawdzić czy się mogą opiekować
Kto przyznawał, ten przyznawałwwo pisze:dlaczego przyznawaliście wnukom świadczenie, skoro dzieci niepełnosprawnego żyli i mieli się dobrze.
Jest ustawa o odpowiedzialności urzędniczej, można dochodzić zadośćuczynienia sądownie. Znaczy strona może.wwo pisze:nic nie zwinił, za nic nie odpowiada ??
Pełna zgoda.wwo pisze:Trudne sprawy, ale one są, leżą sobie w ciemnych zakamarkch szuflad
To tylko teoretyczne dywagacje - uważam po prostu, że trzeba być konsekwentnym w swoich działaniach i wydawać decyzje oparte na jednej linii interpretacyjnej - a nie robić takie jaja, że 'raz wnuczkowi przyznaliśmy, ale teraz może odmówimy', 'a rolnikom to niech przyznaje SKO bo teraz są przepisy których nie rozumiemy', albo 'małżonkom zawsze SKO przyznawało, ale ich orzeczenia są już kompletnie nieważne'. Wychodzą kwiatki przy najnowszych zmianach, ale niestety - większość z nich powstała/powstaje/powstanie wyłącznie z powodu niedouczenia, asekuranctwa, olewactwa i niewiedzy pracowników obsługujących świadczenia na szczeblu OPSów. Mnie się naprawdę jeży włos na plecach jak czytam niektóre pytania (i odpowiedzi) "urzędników samorządowych"wwo pisze:Zostawiam, nie moje klimaty.