Naprawdę prawdziwe jest powiedzenie mojego taty \"jeszcze sie taki nie urodził, co by wszystkim dogodził\"
Mam zgoła inne zdanie na temat nowelizacji - jest potrzebna i załatwiła nam choćby spór o interpretacje art 226 ustęp 5 oraz 240. Wprowadzone zmiany to nic innego jak zmiana zadań z obligatoryjnych na fakultatywne i słusznie. Nie można narzucać samorządowi zadania jako obowiązkowego i nie dawać na to pieniędzy.
Mam nadzieję, że pierwsza osoba nie ma pretensji o zmianę zapisów art. 64 - bo jeśli tak to śmiem przypuszczać, że pisze to zawodowa wielodzietna rodzina zastępcza, która miała już plan przekształcić się w rdd. W obecnym zapisie rdd to jakiś dziwny twór, bo co niby miałby robić ten prowadzący rdd, prócz brania kasy??
W ustawie jest nadal masę uprawnień i bonusów dla rodzin zastępczych, otwarte są możliwości do ich rozszerzania, ale tylko wtedy gdy samorząd będzie na to stać.
Jedyna rzecz z jaka się nie zgadzam to uzależnienie przyznania rodzinie koordynatora od wniosku tej rodziny. Wiemy dobrze, że są rodziny, które tylko na to czekają, żeby móc na dobre zamknąć drzwi przed nami. Będzie nam bardzo trudno napisać rzetelna opinie o sytuacji dziecka w rodzinie bez możliwości odwiedzania tej rodziny częściej niż raz na pół roku
