Agresja - Przemoc w rodzinie, Asystent Rodziny

  
Strona 1 z 1    [ Posty: 3 ]

Napisano: 12 maja 2016, 17:44

Mam problem i potrzebuje porady. Mam rodzinę w której jest około 20 letni chłopak- arogancki, impulsywny, agresywny, nie pracuje, nie uczy się, wykluczony totalnie. Ostatnio w trakcie wizyty wyzywał mnie od wszystkiego,w tym słowa niecenzuralne, szkoda powtarzać, był agresywny, sądzę że mógłby mnie pobić- wezwałam w końcu policję.
Jak Wy zachowujecie się w sytuacjach zagrożenia, agresji bez powodu? Czy mam złożyć na policji oskarżenie? Jak postąpić aby to się nie powtórzyło, a chłopak był ukarany?
Mona123
Stażysta
Posty: 86
Od: 24 sty 2016, 18:56
Zajmuję się: AR


Napisano: 16 maja 2016, 11:18

Też często spotykam się z takim zachowaniem. Powiem szczerze, że nie mam pojęcia jak wtedy reagować, żeby nie rozjuszyć "klienta". Najczęściej w takiej sytuacji po prostu opuszczam mieszkanie, ale co mi po tym, jak i tak muszę tam prędzej czy później wrócić. Raz miałam taką sytuację, że konkubent podopiecznej groził mi, że jak mnie spotka, to mnie zabije, zasugerował, że zna też moje dzieci i wie, gdzie mieszkam. Nie zgłaszałam tego na policję, ale złożyłam do prokuratury podejrzenie popełnienia przestępstwa. Sprawa została umorzona, a ja przez długi czas bałam się chodzić po mieście sama. Dalej musiałam pracować z rodziną, ale tym razem nie zastosowałam się do ustawy i pracowałam poza miejscem zamieszkania- rodzina była wzywana do OPS (pracownik socjalny ani policja nie mieli czasu ze mną tam chodzić). Oczywiście rodzina miała w nosie współpracę z AR (typowa "nieprzymuszona wola współpracy"- rodzina nie chce AR, ale pracownik socjalny karze).
Jestem zdania, że zawsze na pierwszym miejscu powinno liczyć się nasze zdrowie i życie, ponieważ większość rodzin, z którymi pracujemy ma nas głęboko w poważaniu i nasze wizyty są dla nich obojętne. Podejrzewam, że nikt z nich by nie płakał, gdyby stała mi się krzywda, a wręcz cieszyli by się, że tej k... z ops-u coś się stało. Dlatego coś się dzieje- opuszczamy mieszkanie. Ja na Twoim miejscu złożyłabym wniosek do prokuratury w związku z art. dotyczącym AR jako funkcjonariusza Publicznego. Być może Twojej sprawy nie umorzono by, a chociaż mieliby nauczkę, że AR mimo że nie daje pieniędzy nie można pomiatać.
Pysiula

Napisano: 16 maja 2016, 22:52

Pysiula dzięki za odpowiedź. :)

Właśnie to jest to- spotykamy się z agresją ale prędzej czy później i tak musimy jechać do rodziny. Oczywiście ja mogę liczyć na wsparcie PS, Kierownika i Policji.
Co do sytuacji to też opuściłam mieszkanie, ale niestety agresor był na zewnątrz, więc wycofałam się, zamknęłam się w aucie i zadzwoniłam na Policję. Później zastanawiałam się czy dobrze zrobiłam - jednak w OPS wszyscy stwierdzili, że bardzo dobrze postąpiłam. :) Właśnie jutro będziemy składać wniosek do prokuratury i prawdopodobnie donos na Policji.
Ogólnie po tej sytuacji psychicznie siadłam, płakałam i zastanawiam się nad zmianą pracy, bo nie warto męczyć się za marne grosze, po prostu ciężka praca jeszcze w najgorszych środowiskach.
Mam nadzieję że podopieczny dostanie zasłużoną karę :)
Mona123
Stażysta
Posty: 86
Od: 24 sty 2016, 18:56
Zajmuję się: AR



  
Strona 1 z 1    [ Posty: 3 ]
NIE PRZEGAP WAŻNYCH INFORMACJI! POLUB NASZ PROFIL NA FACEBOOKU
[ ZAMKNIJ ]
Usuń ciasteczka witryny
 
x

 

x