Anioł w Ostrowie i Kaliszu

[de Charette]

Magda wygląda kiepsko - wymalowana plastikowa niunia. Nie chciałbym się koło niej obudzić rano. Mógłbym zawału dostać.
Ja głosuję na JKM - wojna nie grozi.

PS. w rodzinie mamy tradycje raczej związane z wojskami pancernymi (niekoniecznie polskimi)

[Ares]

No to będziesz naszym "lufy" czyścił:D

[de Charette]

wolę robić wielkie BUM

[Ares]

Nie porobisz.
Nim nasi generałowie wypiją butelkę wódki w sztabie ruscy już będą zatykać swoją flagę na dachu pałacu prezydenckiego.

[de Charette]

defetysta!
Nawet ruskie nie są takie szybkie. Do mnie mają daleko. Zdążę rodzinę do Reichu wysłać i na bazarze czołg od ruskich kupić. Postrzelam se. Potem pójdę do lasu

[Ares]

Po co do lasu? Nasza partyzantka zdechnie nim się narodzi.
Ja wyjade do III Rzeszy.

[de Charette]

IV Rzeszy jak już.
Po co do lasu? Tradycje podtrzymać, do wroga postrzelać i na Anglików/Francuzów/Amerykanów poczekać. Przecież to się od lat nie zmienia

[Ares]

No to czekaj. Może sprzymierzeni ulotki zrzucą. Ja dostanę azyl w Hamburgu gdzie od kilkunastu lat jest moja rodzina.

[betonowy]

Faktycznie jest za chuda. Może nie stanąć.

Nie będzie inwazji zmasowanej. Jeżeli ci nasi idioci dalej będą niedźwiedzia za ogon szarpać, to możemy mieć kilka nalotów-ot tak jako nauczka. Zbombardują elektrownie i kilka skrzyżowań nowych autostrad wybudowanych za miliardy euro kredytu i będą patrzeć z daleka i się śmiać. Sparaliżują łączność, może ten nowy terminal gazowy zdemolują. Telewizję zostawią. Nie użyją raczej broni atomowej. Jesteśmy potrzebni zarówno Niemcom jak i Rosjanom jako konsumenci. Gdy wyparuje 2-3 miliony ludzi, to popyt na surowce energetyczne poważnie spadnie. Nikt by za nas się nie bił. Byłyby tylko "stanowcze noty protestacyjne". Może jeszcze ktoś w naszej bananowej republice się spręży i przywróci powszechny pobór do wojska.

[de Charette]

szkielet nie kobieta. Na dodatek za mocno wymalowany.

Ruskie są nieobliczalne, ale Polska jest dla nich niestrawna. Prędzej będą sondować następne republiki. Nam raczej akuku nie zrobią (bez porozumienia z naszym ukochanym zachodnim sąsiadem).
Wtedy Aresowi nawet rodzina w Hamburgu nie pomoże.