SZKOLENIA

[Kamilale]

Hej. Byłam dzisiaj na rozmowie o pracę jako asystent rodziny. Niby ukończyłam studia kierunku Pedagogika opiekuńczo wychowawcza, a teraz studiuje pedagogikę resocjalizacyjną, ale zupełnie nie wiem jak wygląda praca AR. Czy mógłby mi ktoś opisać jak wygląda jego dzień? Co robi? Jakie ma trudności? Jak to wygląda z rodzinami, co im radzicie, co robicie w sytuacjach kryzysowych? Byłabym bardzo wdzięczna ponieważ bardzo interesuje mnie ta praca, ale kompletnie nie wiem na czym polega w praktyce.
Pracuje zmianowo w innej firmie 6:00-14:00 14:00-22:00, myślicie ze dam radę to pogodzić z pracą jaką AR na pół etatu?

[Gosiaops]

Hej,

Jestem AR od 2013roku - ciężka praca i już chcę ją zmienić - czekam tylko na okazję (i tak wytrzymałam długo . Pamiętam gdy zaczynałam pracę podobnie jak Ty wiedziałam "malutko" (śmiem twierdzić, że nic wszystko musiałam sama stworzyć - dokumentację, regulaminy itp. PS również nie wiedzieli o co chodzi a mam świetną ekipę. Dziś powiem Ci tak - jest to praca mega wyczerpująca psychicznie, musisz nastawić się, że w wielu rodzinach nie zmienisz nic choć będzie Ci się wydawało na początku, że "MOŻESZ WILE". Rodziny, z którymi przychodzi nam pracować to rodziny wieloproblemowe, korzystające z pomocy OPS często wielopokoleniowo. Tam jednostki rzadko zmieniają sposób życia i bycia. Tak naprawdę liczą się naprawdę małe kroki - gdy w rodzinie jest bałagan itd. możesz zaproponować zmianę przyzwyczajeń - nie wymagaj a proponuj zmianę - np. zaczynając od ścielenia łóżka, wyprasowania rzeczy które piętrzą się w domu, umyciu podłogi itd. Ja zawsze pytam o to czy możemy np. wspólnie posprzątać mieszkanie (i to z rodziną osobiście robię bo jak wymagać zmian kiedy często te rodziny tak żyły latami i skąd mają wiedzieć co jak zrobić) tj. umyć podłogi, umyć okna, zrobić pranie itd.
Jeśli rodzice np. nie mają pracy - pomagam w zarejestrowaniu w UP, przygotowujemy CV, szukam potencjalnych miejsc pracy i kieruje tam te osoby.
Jeśli są problemy z nauką u dzieci, szukam dla nich zajęć dodatkowych, kieruję do świetlicy środowiskowej, szukam wolontariuszy lub sama wspomagam w nauce jeśli rodzice są np. niepełnosprawni i sami nie potrafią zbyt wiele.
Jeśli w rodzinie jest problem alkoholowy - wskazuje gdzie rodzina ma szukać pomocy np. poprzez udział w terapii alkoholowej jeśli osoba uzależniona rozumie swój problem, jeśli nie to np. podpowiadam małżonkowi by zawiadomił o tym problemie komisję alkoholową itd.
Jeśli rodzice mają obniżone kompetencje opiekuńczo - wychowawcze (a skoro jest AR to zapewne tak jest) wspieram w tym zakresie - wskazuje, jak rozmawiać z dziećmi, jak stosować kary i nagrody, jak rozładowywać negatywne emocje itd. To wypracowuje w sobie człowiek przez lata.
Jeśli jest problem z gospodarowaniem budżetem domowym - robię treningi budżetowe. Przygotowuję dla rodziny tabele z wpływami i wypływami. Pokazuje jakim rodzina dysponuje budżetem i jak nim kierować by wystarczyło do przysłowiowego ostatniego. Wskazuje, że ważne są płatności typu prąd, woda, śmieci itp. że to trzeba zapłacić - reszta to jedzenie, które musi być kupione i co zostanie to wiadomo (a z reguły nic nie zostaje).
Pomagam w wypełnianiu wniosków różnorakich, w sprawach urzędowych, w załatwianiu alimentów (kieruje do Punktu Porad Prawnych) 500+, rodzinnego, dożywania itd.
Jeśli chodzi o pracę AR to jest to "wielosektorowa praca" i bardzo istotne jest współdziałanie w osiąganiu celów z innymi instytucjami typu PPP, PCPR, ZIK, Policja, Sąd itd. czyli interdyscyplinarność.
Bazujemy na zasobach rodziny i na tym się w głównej mierze skupiamy - podejście empowermentu jest tu bardzo ważne.
Co do godzin pracy to jest to z reguły umowa w ramach zadaniowego czasu pracy bynajmniej ja tak mam więc dostosowujesz godziny pracy do siebie (jeśli oczywiście coś nie wyskoczy).
Mam nadzieję, że napisałam w miarę treściwe i rzeczowo.
Może inni coś podpowiedzą.
Pozdrawiam serdecznie i powodzenia życzę.