Ja nie chcę im zabierać rodzinnego, ale oni ze sobą walczą na bij zabij o kasę z rodzinnego (zresztą dużą) i nie da się z nimi porozumieć. On nadaje na nią a ona na niego i przez złośliwość ona nie zrezygnuje żeby on nie dostał a dzieci to w tym wszystkim najmniej się liczą. Argumenty nie trafiają a razem to raczej nie przyjdą bo dopiero byłaby jatka. Zresztą w OPS już była i pod kasą też w dniu wypłaty zasiłków.
Zawnioskowałam o wywiady w miejscach zamieszkania i zobaczę co będzie (choć tu i tak wszyscy wiedzą bo to mała gmina jest), a potem trudno (pewnie w rodzinnym przymknę oko)
ona nie musi rezygnowac, ona musi zlozyc ci oswiadczenie co do tego kto opiekuje sie dziecmi i czy mimo oddzielnego zamieszkiwania wspolnie te dzieci wychowuja czy nie - do tego wezwalabym ja pod rygorem wstrzymania wyplaty swiadczen...a co do swiadczenia pielegnacyjnego to powzielabym watpliwosci w takiej sytuacji co do sprawowania przez nia opieki i te watpliwosci musialby rozwiac wywiad srodowiskowy:) jesli kobieta nie sprawuje opieki w uchylilabym prawo do SP
prosiłam ją o rezygnację ze świadczenia i zasiłku bo tak byłoby łatwiej i nie wnikałabym czy są razem czy osobno a rodzinne zostałoby bez zmian, Pan dostałby ŚP i ZP i byłby zadowolony do czasu ustalenia alimentów. A tak rzeczywiście poczekam na wywiad, wezwę i uchylę, ale to nie będzie dla tej Pani korzystne