ja bym sie trzymala tego, ze obowiazek alimentacyjny obciaza krewnych w linii prostej i rodzenstwo:) a malzonek krewnym nie jest...tym bardziej nie jest nim byly malzonek...przy pierwszej takiej sprawie na pewno nie odwazylabym sie sama zdecyzdowac,ze mozliwosc żądania przez rozwiedzionego malzonka (niewinnego:D) od drugiego małżonka rozwiedzionego dostarczania środków utrzymania w zakresie odpowiadającym usprawiedliwionym potrzebom uprawnionego oraz możliwościom zarobkowym i majątkowym zobowiązanego - jest obowiazkiem alimentacyjnym...
ten eks ma zasadzone alimenty na byla zonę?