A ja mam tak: dwoje dzieci - ojciec nie żyje, dwoje kolejnych, ojciec żyje, konkubinat, Pani podaje go do składu rodziny. Czy przyznalibyście na pierwszą dwójkę samotne wychowywanie?
Trzeci rok kolegium mi wmawia że te dwoje pierwszych Pani wychowuje sama. I przyznają. Za każdym razem inny skład kolegium a ciągle to samo, człowiek nieraz się zastanawia kto tu ma nie tak pod czapką...