O, jeszcze swoją porcję bzdur dołożył, nie pierwszy raz zresztą, były elmer.
Przepisy to ty były elmer może niektóre znasz ale gorzej już z wiedzą co one oznaczają.
Przede wszystkim to w praktyce nikt nie sprawdza czy dane dziecko jest czy nie jest na utrzymaniu rodzica bo nawet to pojęcie nie jest zdefiniowane.
Jeśli już miałbym, powtórzę miałbym, próbować to sprawdzać w sprawie której dotyczy ten wątek, to przede wszystkim to co napisałeś jako generalną tezę cytuję: "konia z rzędem temu, kto twierdzi, że jak dziecko uciekło z domu to pozostaje na utrzymaniu" jest kolejną bzdurą - wystarczy, że rodzic np. pokaże dowód, że np. opłaca rachunki za prywatną szkołę dziecka, rachunki za odzież itp. i już zakwestionuje te twoje bzdury, że "ucieczka" z domu oznacza brak utrzymywania i zapewne w dalszym kroku twojej bzdurnej teorii, brak prawa do 500 rodzica.
Pomijam już np. przypadek "ucieczki" z domu dziecka do np. babci, cioci, pełnoletniej siostry/brata itd.
Podsumowując co stały bywalec tego forum się odezwie to większe bzdury wypisuje.
A tak konstruktywnie kończąc sprawę - niech sobie nieletnie dziecko "ucieka" z domu ile chce i gdzie chce i nie ma to żadnego wpływu na prawo rodzica do 500. Mądry zrozumie co mam na myśli, głupiemu i tysiąc słów wyjaśnień nie pomorze.
I nie ośmieszaj się notev jakimiś "groźbami" kar na tym forum, bo "karane" to powinny być bzdury które tu co i raz wypisujecie wprowadzając ludzi w błąd