do ameby...
-
- Stażysta
- Posty: 59
- Rejestracja: 26 sie 2016, 21:20
- Zajmuję się:
Re: do ameby...
Wrócę wieczorem...a Ty mi coś mi powiesz.ok.
Re: do ameby...
Masz rację, ja też jej nie rozumiem i nawet nie chcę zrozumieć. Jedyne co mnie w niej pociąga to linia melodyczna. Żałuję, że ją wrzuciłem ...[Anioł] pisze:więc daj mi trochę czasu.., a potem wróćmy może do muzyki poważnej albo poezji. Proszę. Zmieńmy temat...wiesz słuchałam Zemabatego i złapałam się na tym, że nie rozumiem do końca o czym jest ta piosenka, kultowa przecież, dlaczego ja tego nie rozumiem, nie wiem...a chciałabym ją zrozumieć.
-
- Stażysta
- Posty: 59
- Rejestracja: 26 sie 2016, 21:20
- Zajmuję się:
Re: do ameby...
Ja nie mam racji, ponieważ Ty ją rozumiesz, ale jesteś dużo...jak by to powiedzieć dojrzalszy muzycznie, niż ja. Więc ja liczę na Ciebie, że wiele mi pomożesz zrozumieć. Liczę na Ciebie w tej kwestii i koniec i nie mogę Cię.....no wiesz 

-
- Stażysta
- Posty: 59
- Rejestracja: 26 sie 2016, 21:20
- Zajmuję się:
Re: do ameby...
Posłuchaj tego ameba, tylko daj sobie odsłuch na cały pokój, zgaś światło. Byłam kiedyś na koncercie kameralnym, to był listopad, więc taki " Zaduszkowy" ten koncert był, utrzymany w klimacie jazzowym. Było ciemno w sali, tylko delkatne światło, praktycznie świeczki - wyobraź sobie jak oni elektryzująco zaśpiewali, subtelnie ale też magicznie. Nie zapomnę.lubię Cohena
https://www.youtube.com/watch?v=YrLk4vdY28Q Leonard Cohen a tu :
https://www.youtube.com/watch?v=PR4gAFCGH6Y, Zemabaty, ponoć niedościgniony w przekładzie Cohena. Czyli o słowa chodzi, do pewnych się dojrzewa z czasem..
Więc jak mówisz,że pociaga Cię linia melodyczna, to jest mi przykro, że traktujesz mnie jak gówniarę
https://www.youtube.com/watch?v=YrLk4vdY28Q Leonard Cohen a tu :
https://www.youtube.com/watch?v=PR4gAFCGH6Y, Zemabaty, ponoć niedościgniony w przekładzie Cohena. Czyli o słowa chodzi, do pewnych się dojrzewa z czasem..
Więc jak mówisz,że pociaga Cię linia melodyczna, to jest mi przykro, że traktujesz mnie jak gówniarę

-
- Stażysta
- Posty: 59
- Rejestracja: 26 sie 2016, 21:20
- Zajmuję się:
Re: do ameby...
a skoro zostało nam tak mało czasu na rozmowę, to może nie warto tak kończyć.Ja bym nie chciała.
Re: do ameby...
Trochę poezji:
Jan Kasprowicz
Czekałem na ciebie wczora
Czekałem na ciebie wczora,
Od rana czekałem do rana,
Wywiodła mnie w pole tęsknota,
Miłością twoją pijana.
Przenigdy już czekać nie będę,
Takem chciał zarzec się w gniewie,
Lecz kłamstwo jest obce mej duszy,
O fałszu nic serce me nie wie.
Więc powiem ci prosto i szczerze,
Ty moje dziwne kochanie:
Chociażbym wieki miał czekać,
Dość woli na to mi stanie.
Bo cóż ja mam czynić, niebożę,
Jeśli nie czekać do końca?
Wszakże ty jesteś zachodem
I wschodem mojego słońca.
Jan Kasprowicz
Czekałem na ciebie wczora
Czekałem na ciebie wczora,
Od rana czekałem do rana,
Wywiodła mnie w pole tęsknota,
Miłością twoją pijana.
Przenigdy już czekać nie będę,
Takem chciał zarzec się w gniewie,
Lecz kłamstwo jest obce mej duszy,
O fałszu nic serce me nie wie.
Więc powiem ci prosto i szczerze,
Ty moje dziwne kochanie:
Chociażbym wieki miał czekać,
Dość woli na to mi stanie.
Bo cóż ja mam czynić, niebożę,
Jeśli nie czekać do końca?
Wszakże ty jesteś zachodem
I wschodem mojego słońca.
Re: do ameby...
Już tylko się znamy...
To może przypadek
Że znów się widzimy
Patrzymy na siebie
W spokojnej udręce
Wspomnienia spłowiały
Przez lata i zimy
Już tylko się znamy...
Nic więcej...
Ty jesteś ta sama
Tak piękna jak wtedy
Gdy było do siebie
Nam bliżej niż blisko
To było niedawno
A mówi się: kiedyś
Już tylko się znamy...
To wszystko...
Dzielimy złą ciszę
Obcymi słowami
Ty serce masz chłodne
I chłodne masz ręce
Czy mą poufałość
Wybaczy mi Pani?
Bo przecież się znamy...
Nic więcej...
Jonasz Kofta
To może przypadek
Że znów się widzimy
Patrzymy na siebie
W spokojnej udręce
Wspomnienia spłowiały
Przez lata i zimy
Już tylko się znamy...
Nic więcej...
Ty jesteś ta sama
Tak piękna jak wtedy
Gdy było do siebie
Nam bliżej niż blisko
To było niedawno
A mówi się: kiedyś
Już tylko się znamy...
To wszystko...
Dzielimy złą ciszę
Obcymi słowami
Ty serce masz chłodne
I chłodne masz ręce
Czy mą poufałość
Wybaczy mi Pani?
Bo przecież się znamy...
Nic więcej...
Jonasz Kofta
-
- Stażysta
- Posty: 59
- Rejestracja: 26 sie 2016, 21:20
- Zajmuję się:
Re: do ameby...
Podziękowanie
Dziękuję Ci, że nie jest wszystko tylko białe albo czarne (..)za to, że niestałość spełnia swe zadanie i ci co tak kochają, że bronią błędów, tylko my chcemy być wciąż albo, albo.. i jesteśmy na złość stale w kratkę
( Autor: ks. Jan Twardowski)
ps.Czekałam, zmarzłam bardzo, brrr... Niby przyszły doktor, a nie znalazł słów własnych, by podziękować jak przystoi, więc powołał się na słowa mądrych ludzi, ot, co...
Za wszystko Dziękuję, strata ogromna, ale takie jest życie, tęsknie bardzo...
Dziękuję Ci, że nie jest wszystko tylko białe albo czarne (..)za to, że niestałość spełnia swe zadanie i ci co tak kochają, że bronią błędów, tylko my chcemy być wciąż albo, albo.. i jesteśmy na złość stale w kratkę
( Autor: ks. Jan Twardowski)
ps.Czekałam, zmarzłam bardzo, brrr... Niby przyszły doktor, a nie znalazł słów własnych, by podziękować jak przystoi, więc powołał się na słowa mądrych ludzi, ot, co...
Za wszystko Dziękuję, strata ogromna, ale takie jest życie, tęsknie bardzo...
Re: do ameby...
i jeszcze jeden:
Lubię Ci szeptać słowa...
Bolesław Leśmian
Lubię szeptać ci słowa, które nic nie znaczą -
Prócz tego, że się garną do twego uśmiechu,
Pewne, że się twym ustom do cna wytłumaczą -
I nie wstydzą się swego mętu i pośpiechu.
Bezładne się w tych słowach niecierpliwią wieści -
A ja czekam, ciekawy ich poza mną trwania,
Aż je sama powiążesz i ułożysz w zdania
I brzemieniem głosu dodasz znaczenia i treści...
Skoro je swoją wargą wyszepczesz ku wiośnie -
Stają mi się tak jasne, niby rozkwit wrzosu -
I rozumiem je nagle, gdy giną radośnie
W śpiewnych falach twojego, co mnie kocha głosu.
Lubię Ci szeptać słowa...
Bolesław Leśmian
Lubię szeptać ci słowa, które nic nie znaczą -
Prócz tego, że się garną do twego uśmiechu,
Pewne, że się twym ustom do cna wytłumaczą -
I nie wstydzą się swego mętu i pośpiechu.
Bezładne się w tych słowach niecierpliwią wieści -
A ja czekam, ciekawy ich poza mną trwania,
Aż je sama powiążesz i ułożysz w zdania
I brzemieniem głosu dodasz znaczenia i treści...
Skoro je swoją wargą wyszepczesz ku wiośnie -
Stają mi się tak jasne, niby rozkwit wrzosu -
I rozumiem je nagle, gdy giną radośnie
W śpiewnych falach twojego, co mnie kocha głosu.
Oprócz do ameby... - HYdE PaRK przeczytaj również:
Pogrzeb członków 14 Dywizja SS-Galizien
Rabin: Nie sześć, ale jeden milion Żydów zostało zamordowany
Albin Siwak - pamiętacie? Dyskusja tylko dla koneserów
Prezydent wszystkich ubeków
Żydowscy mordercy Polaków, oto oni
szukam
bin laden z zagórowa
Poseł Mieszkowski – „kulturoznawca” z średnim wykształceniem
Opłaty za WC przejawem antysemityzmu Polaków
Komentarz z sieci
Niektórzy wiedzy kiedy oburzać się
Niemcy obrażeni
Też racja
Antypolska „arystokracja” w kufajkach i walonkach!
Rząd francuski chce umieścić uchodźców w domach obywateli
Jubileusz 10 - lecia Pani dzibar na Forum OPS.pl