I ty możesz zostać Indianinem

Wybrane tematy:
coś pozytywnego Dobra książka
prawy

I ty możesz zostać Indianinem

Post autor: prawy »

Każdy ma szansę nawrócić się. Przykładem jest choćby śp. Marek Kotański:

"... Dziś nie miałby już tak łatwo.

Na pewno dziś bardzo ciężko jest się przebić. Zresztą pod koniec życia ubolewał, że nie ma już takiej siły jak wcześniej. Było pełno nowych instytucji, jak choćby orkiestra Owsiaka. Nawet z goryczą mówił o powodzeniu Janiny Ochojskiej w mediach. Gdy papież przyjechał do Polski, ona została zaproszona na audiencję, a on nie. Bardzo to przeżył, bo było to już w czasie, gdy został człowiekiem bardzo wierzącym.`

No właśnie, zmieniał innych, ale sam również przeszedł wielką przemianę.

Jego przewartościowanie zaczęło się od operacji serca. Z człowieka znanego z liberalnych poglądów, który podpisał się pod głośnym listem wspierającym aborcję, nagle stał się zagorzałym katolikiem. Podkreślał, że jego idolem jest Jezus. Pierwszym sygnałem była jego narracja na temat unikania HIV. Na początku zachęcał do używania prezerwatyw, a potem do zachowania wierności. ..."
[Anioł*]

Re: I ty możesz zostać Indianinem

Post autor: [Anioł*] »

Proszę podać źródło powyższych "wspomnień", na ten czas podważam tę interpretację katechetyczną. I to Wezwanie...??
Kotański był synem malarki i prof.japonistyki. Wartości zorientowane na pomoc człowiekowi wyniósł z domu o bogatych tradycjach humanistycznych. Psycholog, terapeuta, wybitna postać. Światopogląd religijny nie ma tu żadnego znaczenia. Nie pretendował ( na szczęście) do miana "zagorzałego katolika" ( zresztą określenie to ma pejoratywne znaczenie). Jeśli dokonał wewnętrznych redefinicji to z całą pewnością nie w kontekście żalu, goryczy, pustki itd. Kotański był człowiekiem pasji prawdziwego, profesjonalnego pomagania,dojrzałych wyborów i decyzji. Wymagający ale i rozumiejący. Przecierał szlaki psychoprofilaktyki i bardzo trudnych problemów spłoecznych: Narkomania, AIDS...kiedy ludzi uzależnionych nagminnie izolowano i potępiano.
I sprostowanie do pozostałych treści"
W grudniu 1997 r. Kotański był w Rzymie na audiencji generalnej w Watykanie. Po audiencji papież przeprowadził z nim krótką rozmowę. Papież powiedział mi: "Jestem z tobą. I to jest nagroda za całe moje dotychczasowe życie - powiedział potem dziennikarzom Kotański".
Kotański powiedział też:
"Na co dzień widzę przerażające rzeczy: powszechna rozwiązłość, powszechny seks, brak świadomości zagrożenia AIDS - kochają się wszyscy ze wszystkimi. I dlatego sam Kościół nie wystarczy, muszą go wesprzeć ludzie świeccy z autorytetem. Trzeba stworzyć modę na wierność - wzywał Kotański w 1994 r.
Awatar użytkownika
de Charette
Administrator
Posty: 20670
Rejestracja: 07 maja 2014, 7:21
Zajmuję się:
Kontakt:

Re: I ty możesz zostać Indianinem

Post autor: de Charette »

cuiusvis hominis est errare, nullius nisi insipientis in errore perseverare
[Anioł*]

Re: I ty możesz zostać Indianinem

Post autor: [Anioł*] »

I w tym sensie nie było mu łatwo.
"Prawy" proszę dokładnie przeczytać artykuł i nie tworzyć kontekstów Bogu - Ojczyźnianych.
Awatar użytkownika
de Charette
Administrator
Posty: 20670
Rejestracja: 07 maja 2014, 7:21
Zajmuję się:
Kontakt:

Re: I ty możesz zostać Indianinem

Post autor: de Charette »

w przypadku tego Pana raczej trudno go uznać za wzór katolika.
No chyba, że przyjmiemy zasadę Schopenhauera:
nie można wymagać aby filozof żył według zasad, które sam głosi
cuiusvis hominis est errare, nullius nisi insipientis in errore perseverare
plus

Re: I ty możesz zostać Indianinem

Post autor: plus »

Skąd ty emilka wiesz czy i jaki światopogląd miał dla niego jakieś znaczenie? Co ty wiesz na temat jego żalu, goryczy i pustki? Wchodzisz w nieprzewidziane dla ciebie role. Cofnij się sama, żeby cię zmarły przypadkiem nie cofnął.
prawy

Re: I ty możesz zostać Indianinem

Post autor: prawy »

Anioł wie lepiej. Niczym prawdziwy lewacki siepacz sicze na oślep i na ślepo. Każdy lewak jest taki hardy dopóki nie zapuka do jego drzwi kostucha. Przyjdzie i czas dla Anioła a wtedy porozmawiamy.
Jak na "humanistkę" wyszydzanie katolicyzmu i pisanie w pejoratywnym znaczeniu "Bogu-Ojczyźnianych" jest faktycznie wykładnią tolerancji i demokracji w wydaniu lewackim. Przykre to, że niektórzy ludzie mają w sobie tyle nienawiści do drugiego człowieka i do Boga.
[Anioł*]

Re: I ty możesz zostać Indianinem

Post autor: [Anioł*] »

Korzystniej jest dążyć do wzoru człowieka niż katolika w mojej opinii elmer. To po pierwsze. Po drugie ja nie wchodzę w żadne role, ja nie rozumiem plus co to za drama - i o oczym mowa. Zaprzeczyłam stwierdzeniu o rzekomej jego przemianie w "żarliwego katolika", ponieważ uznaję, iż jest to nadinterpretacja i te słowa" Każdy ma szansę nawrócić się. Przykładem jest choćby śp. Marek Kotański", no proszę Was. Bez takich westchnień ...

ps. Prawy nie szydzę z religii katolickiej. Nie wygłupiaj się.
Awatar użytkownika
de Charette
Administrator
Posty: 20670
Rejestracja: 07 maja 2014, 7:21
Zajmuję się:
Kontakt:

Re: I ty możesz zostać Indianinem

Post autor: de Charette »

a cóż to takiego wzór człowieka?
cuiusvis hominis est errare, nullius nisi insipientis in errore perseverare
[Anioł*]

Re: I ty możesz zostać Indianinem

Post autor: [Anioł*] »

No jak to ? Pan nim jest... m.in.
ODPOWIEDZ