Jestem dłużnikiem, schorowanym, mam zas. stały z Mops i będę go miał do końca życia. Mój syn źle się uczy, ledwo przechodzi z klasy do klasy w szkole średniej. Eksżona koniecznie chce go wysłać na studia po to, by dalej "ciągnąć" alimenty z funduszu. Gdybyśmy byli nadal małżeństwem, to nie zgodziłbym się na studia syna, bo musiałbym zwyczajnie nie dojadać, by on je kończył, a teraz nie mam nic do powiedzenia tylko mam płacić? Dlaczego tylko matka może o tym decydować? Tym bardziej, że wyraźnie usłyszałem, że "niech leci na dwójach, aby tylko zdawał, to alimenty w funduszu będą. Do którego roku życia fundusz wypłaca?
W tym jest sporo prawdy, że niejedno dziecko w małżeństwie nie studiuje, bo rodziców na to nie stać, a niektóre dzieci studiują, bo na tej podst., że sie uczy można własnie ciągnąć alimenty w Funduszu.