I już pojawia się wiele wątpliwości w praktyce, co do KDR. Co każecie wpisywać w rubryce "planowany termin ukończenia szkoły" w przypadku dzieci niepełnoletnich?
Mam już taki przypadek: Pani żyje w związku konkubenckim, ma troje dzieci, w tym jedno z poprzedniego związku. Konkubent też ma jedno dziecko z poprzedniego związku. Rozumiem, że karta przysługuje matce (bo ma troje dzieci), konkubentowi (bo też ma troje dzieci) i tej trójce dzieci. Konkubent, żeby udokumentować, że ma te troje dzieci, to musi okazać akt urodzenia dziecka tego, które mieszka z matką i ma na nie zasądzone alimenty? Może wziąć oświadczenie, że nie został pozbawiony władzy rodzicielskiej?
ja bym wzięła wyrok sądowy w spr. alimentów i oświadczenie, że nie jest pozbawiony władzy rodzicielskiej nad tym dzieckiem. Ale swoją drogą, temu dziecku też się należy karta. I co dopisać to dziecko na tym samym wniosku co ten konkubinat, czy na osobnym wniosku, bo przecież nie tworzy rodziny z tą konkubiną i jej dziećmi? Boże jakie to pogmatwane!
ooooo masz rację wezmę wyrok zasądzający alimenty (a pogoniłam po akt urodzenia hee). Zgadza się, temu dziecku zam. gdzieś tam w Polsce też należy się karta. To ta kobietka może wskazać nie swoje dziecko we wniosku?To jest dziecko jego z poprzedniego związku. O co tu chodzi?
no właśnie, gdzie to dziecko ma być wskazane? Bo jeżeli mieszka gdzieś w Polsce to tam powinno mieć złożony wniosek. Jeżeli w tej samej miejscowości, to chyba bym ujęła na tym samym wniosku a do tego wszystkiego dorobiła notatkę służbową z rozpisaniem tego wszystkiego. A najlepiej, żeby wniosek wypisywał wtedy konkubent chyba?!
To może on powinien złoży osobny wniosek na to jedno dziecko z tamtego związku (nie wskazując nawet siebie), ale udokumentować, że ma troje dzieci i oświadczyć, że na tamte dwoje i na siebie nie składa wniosku ponieważ złożyła wniosek obecna konkubina. Ale wtedy gdzie miałby złożyć ten wniosek - on mieszka u mnie w gminie, a dziecko gdzieś w Polsce.... Ale paszkwila wypuścili!!!!!
powinno być złożone tam gdzie to dziecko mieszka. Nie ma rady, dzwoń na infolinię i zrób sobie z tego notatkę co Ci tam powiedzą. Ja uważam, że bzdurą jest rozdzielanie składania wniosków wg miejsca zamieszkania członków rodziny. Cała rodzina w jednym mieście, a jedno dziecko np. student mieszka w innym. On musi extra pofatygować się do tamtejszego Urzędu i pozabierać wszystkie papiery rodzicom i rodzeństwu. Bez sensu
A więc już mamy pierwszy temat na szkolenie. Nawiasem mówiąc to już powinniśmy być po szkoleniu i coś tam wiedzieć, tymczasem ja już mam ten beznadziejny przypadek i świecę oczami przed ludźmi, a oni pewnie dziwią się dlaczego ja jeszcze tego nie wiem, skoro się tym zajmuję