Pewnie, ze nie ma się co bać, my mieliśmy kompleksową, ale nie jesteśmy z małopolski. Wcześniej powiedzieli ile teczek przygotować, nigdy nie jest na ostatnią chwilę .Posprawdzali , a jak coś było nie po ich myśli to powiedzieli jak to robić, aby było dobrze .Alimentacji nie czepiali się wcale. Sprawdzali czy dobrze są wyliczone stałe zasiłki i okresowe, czy w DPS co pól roku są wywiady kontrolne. Nie bójcie się przecież nikt nikomu głowy nie urwie za jakąś pomyłkę. Po to są , aby kontrolować i powiedzieć w razie czego jak to robić, bo przecież nasza ustawa jest taka, ze każdy inaczej może interpretować.
U nas dodatkowo praca socjalna, wszystkie kontrakty, decyzje z usług opiekuńczych i kontroli z ich zrealizowania, robiliśmy masę tabelek, zestawień itp. Brali do kontroli wszystkie Zarządzenia kierownika regulujące lub wprowadzające procedury przy postępowaniu w pomocy społecznej, sprawdzali porozumienia ze szkołami, chcieli wyliczenia ze szkół średniego kosztu posiłku, brali do kontroli jadłospisy ze szkół. Prosili o przygotowanie kilku teczek, a potem prosili o ciągłe donoszenie czego się nie spodziewaliśmy, i najpierw poszły teczki sprawdzone a potem już na żywca. Nam poczucie,że przeszliśmy pogrom, bo tempo było straszne i ledwo nadążaliśmy im kserować, donosić dokumenty, robić zestawienia itp., pisać wyjaśnienia.
Procedury udzielania świadczeń na zakup żywności/posiłku z programu,wysokość zasiłku na zakup żywności lub posiłku, zarządzenie w sprawie udzielania schronienia to tak przykładowo. No i oczywiście sprawdzali wszystkie obowiązujące uchwały rady.
ala 1 z jakiego jesteś województwa ? To chyba zależy od osób kontrolujących i województwa. Miałam w zeszłym roku, owszem chcieli "wszystkiego po trochę", ale bez wariactwa.
Z małopolskiego. Z tego co słyszę wszystko zależy od składu kontrolujących.U nas była w tym roku w kwietniu i nie wspominam jej najcieplej. Określiłabym ten czas jako wariactwo.Nie wiem jak u was było, ale przez trzy tygodnie wcześniej nic innego nie robiliśmy tylko uzupełnialiśmy tabelki które nam przysłali przed kontrolą. A w związku z tym,że część danych trzeba było liczyć na piechotę.