Kobieta jest mezatka, właśnie urodziła drugie dziecko. Na pierwsze dziecko ma zasadzone alimenty od jego ojca (nie jest nim obecny mąż). Niestety ojcem tego drugiego dziecka też nie jest mąż, więc stara się o zaprzeczenie ojcostwa i uznanie dziecka przez obecnego partnera. Mąż jest gdzieś za granicą. Twierdzi, że rozwód potrwa długo, a uznanie ojcostwa załatwi dużo szybciej. I teraz pytanie. Który z panów w skład rodziny? Mąż czy ojciec drugiego dziecka?