czy tez macie takie przypadki ze jak wysyłacie odwołanie do SKO to po 3-4 miesiacach dzwoni SKo i chce jeszcze jakis dokumentów wydaje mi sie ze oni sami powinni występwoac po te dokumenty no do pUP jesli chca zaswiadczenie czy do zus czy KRUS
o czym ty mówisz kiedys trzymali prawie 10 miesiecy i przyd wydaniem ich decyzji jeszcze dzwonią ze moze by oswiadczenie takie i takie od tego pana i to na szybko wiec pracownik pojechał wział oświadczenie za dwa dni dzwoni ze jeszcze inne chcą normalnie szok
grzecznie im dosyłamy ale juz mnie nerwy biora bo co rusz dzwonią ze moze takie i takie bo im sie spiesze i nie wiem czy nie powiedziec ze jesli chca to sami niech wystąpią
np dzwoni kobitka ze chce zaswiadczenie z KRus cy pani je ubezpieczona my wystepujemy do krus odsyłamy do sko to zasw a za jakis czas pani znowu dzwoni ze moze jeszcze krus by inaczej sprecyzował to zaswiadczenie no ręce opadaja
moje SKO sprawę rozpatruje po ok. 6 miesiącach.... a jak czegoś potrzebują od strony odwołującej się to sami do niej piszą, ale jesli potrze4bują np. jakieś dodatkowe akta które są u nas to piszą o dosłanie, 2 x tylko zadzwonili
a no szkoda gadac które to sko ale mają pomysły co troche wydzwaniają bo np osoba złozyła skarge do sąd no i moze by jeszcze takie a moze by inne zaswiadczenie i wszystko nasyzmi rękami uważam ze oni sami powinni sobie wystepowac o pewe zaswiadczenia
Iza rozumiem z naszych akt ale noc takze dzwonia i pracownik jeździ po ludziach po oswiadczenia (moim zdaniem niepotrzebne) bo wszystko maja w wywiadzie i aktach sprawy i co troche trzeba jexdzic do osoby bo wymyslaja co rusz nowe oswiadczenia., albo wysłaismy im ze pani w krus uebzpieczona ale ccha zeby krus im napisał ze emerytalnie i rentowo jest uezpieczona (pani odowłująca sie przedstawiła im dowód opałcanych składek)