Z jednej strony przychodzą klienci, którzy "nie żyją" już z małżonkami, ale nie biorą rozwodu z różnych przyczyn (ostatnia wersja: "nie będę się z łachudrą po sądach ciągać") - i są zdziwieni, że małżeństwo jest ważne, bo przecież oni nie mieszkają razem i mąż/żona nie odbiera telefonów.
Z drugiej strony przychodzą klienci, którzy chcą wszystko podpisywać/odbierać za męża/żonę, bo to przecież w małżeństwie wszystko wspólne i w ogóle, to i podpisać można (raz przyszedł pan z żoną i w jej obecności chciał za nią podpisywać - no bo jak wypełnia wniosek to i za żonę się na oświadczeniu machnie...).
Ech...
Wodociągi Kieleckie w sposób wzorcowy usuwają awarie, w sposób błyskawiczny. Jesteśmy w czołówce krajowej, a nawet światowej. Liczba awarii z roku na rok maleje.