Witam, bardzo proszę o Waszą opinię - zarządca nie poinformował nas na czas o zaległościach o których mowa w art. 7 ust. 11 ustawy, zamiast w terminie 14 dni od dnia powstania zaległości (tj. między 1 a 14 dniem lipca), dał nam znać dopiero z końcem sierpnia (błędnie zinterpretował zapis "pełne 2 miesiące"). Oczywiście wysłaliśmy do zarządcy zapytanie, czy zaległości dotyczyły bieżących należności (dodatek mieszkaniowy przyznany na okres od maja do października, świadczenie zostało wypłacone włącznie do sierpnia), wszczęliśmy również postępowanie odnośnie wstrzymania decyzji. jednak nie kalkuluje się to wszystko z zapisami ustawy - nie wiemy jak liczyć terminowość wywiązania się strony z uregulowania zaległości. czy od chwili stwierdzenia, że osoba nie opłaca należności (pismo od zarządcy z sierpnia), czy wstrzymanie od września (tym samym wydłuża się termin podany ściśle w ustawie), czy od razu wygasić decyzję o DM?
Wstrzymujesz wypłatę ( a nie decyzję).
Jesli termin zapłaty czynszu był ustalony np. na 17 dnia każdego miesiaca, to liczysz 14 dni od tej daty. I to jest termin dla zarządcy na zgłoszenie faktu zaległości do organu (oczywiście po 2 miesiacach).
Jesli termin został przekroczony, to wzywasz zarządcę pismem ( a nie decyzją) do zwrotu dodatków za miesiace w których nastapiła zaległośc. Dodatkowo rozważasz nałozenie na niego kary 500 zł (w formie decyzji).
Ja się pytam jak mam postąpić z wnioskodawcą a nie zarządcą.
Ty w tej chwili nic nie masz do wnioskodawcy tylko do zarządcy , to on cię nie poinformował.
Czytaj ze zrozumieniem wpis Maxima / tu jest wszystko wytłumaczone/