Komisarczyk rozpowszechnia teorie spiskowe w sprawie prawdopodobnych przyczyn czterystu stron Dziennika z 10.04.2010 a Gazeta Wyborcza nie grzmi, salon nie grzmi. Komisarczyk sam mówi, że "może zaryzykować twierdzenie, że zna powód zniszczenia Dziennika" a więc nie odwołuje się do żadnych faktów a jedynie do własnej teorii spiskowej:
https://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title, ... aid=116779
Ci ludzie sami kłamali po katastrofie smoleńskiej, akceptowali kłamstwa sowietów i nadal w to brną.
Nowa teoria spiskowa
Re: Nowa teoria spiskowa
Komunikat MON
W związku z kolejnymi publikacjami medialnymi dotyczącymi Dziennika Działań Dyżurnej Służby Operacyjnej Sił Zbrojnych RP informuję co następuje:
1. Z satysfakcją przyjmuję informację ppłk. Sławomira Komisarczyka, który przyznał, że nie był w pracy w DSO SZ RP w dniu 10 kwietnia 2010 r. i nie posiada żadnej wiedzy na temat przebiegu dyżuru w tym dniu. Eksponowanie przez media prywatnych problemów byłego żołnierza traktuję jako świadome wprowadzanie opinii publicznej w błąd, dla przykrycia faktu zniszczenia ważnego dla śledztwa smoleńskiego dokumentu;
2. Dziennik Działań, który powinien zawierać informacje dotyczące: meldunków, decyzji, wykonywanych i odbieranych połączeń, współpracy służb oraz jednostek organizacyjnych Ministerstwa Obrony Narodowej i Wojska Polskiego, jest kluczowym materiałem dla odtworzenia tego co się działo, sposobie reagowania oraz informacji kto ponosi odpowiedzialność za poszczególne decyzje (w tym np. rola gen. B. Packa);
3. Sprawozdanie dobowe zawiera tylko streszczenie wydarzeń uznanych przez kierownictwo MON za najważniejsze i jest zredagowane ex post;
4. Ponadto przypominam, że Dziennik Działań miał kategorię B5, co oznacza, że dopiero po 5 latach od powstania mógł być poddany ocenie, czy w ogóle może zostać zniszczony.
Bartłomiej Misiewicz
Rzecznik prasowy MON
W związku z kolejnymi publikacjami medialnymi dotyczącymi Dziennika Działań Dyżurnej Służby Operacyjnej Sił Zbrojnych RP informuję co następuje:
1. Z satysfakcją przyjmuję informację ppłk. Sławomira Komisarczyka, który przyznał, że nie był w pracy w DSO SZ RP w dniu 10 kwietnia 2010 r. i nie posiada żadnej wiedzy na temat przebiegu dyżuru w tym dniu. Eksponowanie przez media prywatnych problemów byłego żołnierza traktuję jako świadome wprowadzanie opinii publicznej w błąd, dla przykrycia faktu zniszczenia ważnego dla śledztwa smoleńskiego dokumentu;
2. Dziennik Działań, który powinien zawierać informacje dotyczące: meldunków, decyzji, wykonywanych i odbieranych połączeń, współpracy służb oraz jednostek organizacyjnych Ministerstwa Obrony Narodowej i Wojska Polskiego, jest kluczowym materiałem dla odtworzenia tego co się działo, sposobie reagowania oraz informacji kto ponosi odpowiedzialność za poszczególne decyzje (w tym np. rola gen. B. Packa);
3. Sprawozdanie dobowe zawiera tylko streszczenie wydarzeń uznanych przez kierownictwo MON za najważniejsze i jest zredagowane ex post;
4. Ponadto przypominam, że Dziennik Działań miał kategorię B5, co oznacza, że dopiero po 5 latach od powstania mógł być poddany ocenie, czy w ogóle może zostać zniszczony.
Bartłomiej Misiewicz
Rzecznik prasowy MON
Oprócz Nowa teoria spiskowa - HYdE PaRK przeczytaj również:
Media w Polsce - problem czy profesjonalizm?
Obnażamy hipokryzję KOD
dla mojej Walentynki M
dla moich kochanych Walentynek
Obnażamy hipokryzję PO
oto jest wygrana
Notariusz z Katowic
Panika w salonie
Kim są donosiciele?
PIS i PO jedna zaraza
Niebywałe
Borusewicz wsypał PO i TK
Brawo Rosjanie
Oto PO-lska
Ruszyła kampania nienawiści PO
O to chodzi