OBOWIĄZKI RODZIN ZASTĘPCZYCH-jak wygląda to u Was>?

ODPOWIEDZ
gosiad
Stażysta
Posty: 113
Rejestracja: 26 sty 2016, 9:35
Zajmuję się:
Kontakt:

OBOWIĄZKI RODZIN ZASTĘPCZYCH-jak wygląda to u Was>?

Post autor: gosiad »

Czy dajecie swoim rodzinom zastępczych "zestaw" praw i obowiązków?

Jak to wygląda u Was, u nas połowa nas olewa, resztę trzeba upominać itp.

Planujemy wymyśleć jak ich mobilizować przede wszystkim do udziału w szkoleniach, grupie wsparcia itp.

Jak to działa u Was?
Pozdrawiam, będę wdzięczna za podpowiedzi...chyba że u Was nie ma problemu
Paula87
Praktykant
Posty: 25
Rejestracja: 16 gru 2014, 10:06
Zajmuję się:
Kontakt:

Re: OBOWIĄZKI RODZIN ZASTĘPCZYCH-jak wygląda to u Was>?

Post autor: Paula87 »

Wysyłaliśmy zaproszenia do wszystkich rodzin do udziału w dobrowolnych grupach wsparcia nie licząc zawodowych zgłosiły się 2 rodziny.... ciężko zobowiązać i namówić na coś nowego tym bardziej ze u nas wiekszosc rodzin to dziadkowie ktorzy nie chca się juz niczego nowego uczyc. :(
WMW

Re: OBOWIĄZKI RODZIN ZASTĘPCZYCH-jak wygląda to u Was>?

Post autor: WMW »

U nas w zaproszeniach jest jeden prosty zapis: Obecność obowiązkowa. A potem przy ocenie RZ jest rozliczana z udziału w szkoleniach, spotkaniach grupy wsparcia.
Matka

Re: OBOWIĄZKI RODZIN ZASTĘPCZYCH-jak wygląda to u Was>?

Post autor: Matka »

MWM a takie traktowanie rz mieści się u Was w kategorii WSPOLPRACY? Wasi pracownicy w PCPR i ORPZ też mają takie przymusowe grupy wsparcia i szkolenia? Rozumiem że kiedy zadacie obecnosci rodzica zastępczego na szkoleniu WY zapewniacie opiekę nad powierzonymi im dziećmi i zwierzętami jakie ludzie mają!

Fajnie się wszystkich wrzuca do jednego worka, niemniej jednak ludziom jest trudno czasem to wszystko pogodzić a rozliczanie z tego na zespołach jest poprostu karygodne i wredne!
Gość

Re: OBOWIĄZKI RODZIN ZASTĘPCZYCH-jak wygląda to u Was>?

Post autor: Gość »

Matka: z wszystkim masz rację ale odnoszę wrażenie, że ten zwrot "obecność obowiązkowa" ma być tylko straszakiem. Jeśli ktoś faktycznie nie może ale chociaż w minimalnym stopniu poczuwa się do odpowiedzialności to usprawiedliwi tą nieobecność. Czasem wystarcza zwykły telefon i 2 minuty rozmowy, żeby był jakiś kontakt. Wtedy można rozmawiać o jakiejkolwiek współpracy.
Inaczej sprawa wygląda jak ktoś wszystko zlewa z góry do dołu i ma wszystko w poważaniu. Myślę, że ten rygor dotyczy takich właśnie osób.

Chociaż mogę się mylić. Nie usprawiedliwiam WMW ale przynajmniej ja bym to tak traktował.
ODPOWIEDZ