skoro nie znasz podstawy prawnej to może jej po prostu nie ma.
Zawsze się zastanawiałam jak rozpatrujecie sprawy jak nie znacie przepisów prawa...przepraszam ale musiałam bo dla mnie to jest niedpuszczalne.
Weź teraz pomyś sobie, że Ty idziesz do urzędu załatwić sprawę a urzędniczka nie zna przepisów i rozstrzyga sprawę bo jej się tak wydaje na chybił trafił.
MASAKRAAAAAAAA!!!!!
"Bądź dobrej myśli
bo po co być złej" Stanisław Lem
Wiem, na jaki przepis mam się powołać, tylko jestem ciekawa formy umarzania, bo są różne stanowiska w tej kwestii. Za to w kwestii znajomości przepisów akurat nie mam sobie nic do zarzucenia, po kilkunastu latach pracy w tym obozie pracy!