Słuchajcie, dałam odmówkę kobiecie na 500+, skład rodziny 3 osoby (ona, mąż dziecko niepełnosprawne) policzyłam jej dochód za 2014 r. na podstawie dokumentów z US i ZUS uzyskanych z empatii... z dochodów wyszło, że przekracza 1200zł na członka w rodzinie. Pani się oczywiście odwołała, że źle jej policzyłam dochód mało tego to napisałam jej w uzasadnieniu decyzji, że świadczenie przysługuje na 1 dziecko jak dochód nie przekracza 800 zł ehhh... no fakt mój błąd w szablonie decyzji, który mam wgrany w programie nie został ujęty ust. 4 art. 5 ustawy o pomocy państwa w wychowywaniu dzieci, nie chce się tłumaczyć ale jestem już tak przemęczona nadgodzinami i presją kierownictwa, że nie wyrabiam, każdy tylko ciśnie żeby napisać jak najwięcej bo nas termin goni. I teraz moje pytanie jest takie czy mogę mieć z tego tytułu od SKO jakieś nieprzyjemności ze względu na to, że w uzasadnieniu nie podałam dla niej wyższego kryterium dochodowego? Kobieta i tak przekracza 800zł i 1200zł więc decyzja co do rozstrzygnięcia jest dobra.
Kolejne pytanie owa Pani zarzuciła mi, że doliczyłam jej ulgę na dziecko. Wyprowadźcie mnie z błędu jeśli ja to źle rozumiem, o ile mi wiadomo to ulga jest dochodem nieopodatkowanym (który w okresie zasiłkowym 2016/2017 przy ŚR r. będzie się wliczał do dochodów u nas później), który dana osoba musiałaby mi oświadczyć na oświadczeniu o dochodzie niepodlegającym opodatkowaniu. Przecież na zaświadczeniu z US nie mam napisane ile Pani miała ulgi na dziecko, tylko dochód, jaki zapłaciła podatek i składki na ubezp. społ. Mało tego w części 7.2 wniosku nie zaznaczała mi że miała takie dochody. Dalej zaznaczyła, że nie nastąpiła utrata i nie nastąpiło uzyskanie. Więc wszystkie dane spisałam z wygenerowanych zaświadczeń z ZUS i US Szczerze mówiąc zgłupiałam w tym momencie. Wypowiedzcie się coś w tym temacie...