Ja już nic z tego nie rozumiem. Co my mamy robić...ostatnio tych wniosków mieliśmy kilka tysięcy. Z ulicy nikogo nie zatrudnisz bo potrzebna jest jednak wiedza specjalistyczna. Koszty obsługi słabe. Nie ma ludzi do tego. Pozostali mają to robić po godzinach? Chore to jest.
Słuchajcie a w osłonowych nie było takiego artykułu, że od każdego przyznania miała iść kasa dla pracownika? Bo nie mogę teraz znaleźć tego artykułu.... Czy to tylko w węglowym było?