Bardzo proszę o pomoc bo kompletnie nie wiem co robić.
Przyszedł dzisiaj facet, pokazał dowód osobisty i chciał wgląd do teczki ze świadczeń rodzinnych swojej żony która pobiera rodzinne na 2 synów. Chyba miał do tego prawo skoro jest ojcem, prawda?
Facet obejrzał dokumenty i się zaczęło. Twierdzi że on nic nie podpisywał, na nic nie wyrażał zgody i nie życzy sobie żeby żona popierała pieniądze na jego dzieci.
Wynika z tego, że razem nie mieszkają i nie są w najlepszych relacjach ale są małżeństwem. Facet stwierdził, że żona na pewno podrobiła jego podpisy i on tego tak nie zostawi, a potem wyszedł trzaskając drzwiami.
I nie wiem co teraz. W świadczeniach jestem parę miesięcy i to pierwsza taka sytuacja. Co mam zrobić, czekać na jakiś jego formalny wniosek? Wezwać kobietę do złożenia wyjaśnień? Co jeżeli facet ma rację i faktycznie kobieta podpisała za niego oświadczenia?