SZKOLENIA

[kb]

ja zwroce:) ale wielu jest takich co pewnie nie zwroci:D i nic im nikt nie zrobi..to zly przyklad;-)
zrobi, zrobi. Ty się nie martw.
Budżet państwa nie może ponosić strat. Lewiatan ponad wszystko

wiesz, ja oprocz swiadczen i funduszu mam tez w naszym osrodku kase...i zdarza mi sie czasami obdarowac naszych podopiecznych wyzszym swiadzceniem i potem wkladac do kasy cos ze swojej wyplaty...i nic nie moge zrobic nikomu bo przewaznie nie wiem ktoregoz z nich to tak hojnie obdarowalam..a kasa musi sie zgadzac:) wiec sama place za swoje pomylki...przez tych kilka lat zdazryla sie jedna osoba, ktora przyszla drugiego dnia po wyplacie i powiedziala,ze chyba sie pomylilam bo ona chyba za duzo pieniedzy dostala...
powiesz pewnie ze jestem zla kasjerka:) i pewnie masz racje;) ale z tego co wiem nie tylko ja w kasie sie myle, ale i "prawdziwe" kasjerki tez...

jakby m to miala zwrocic to cala moja wyplata, bo wyszlo to dopiero tera

a klienta to pewnie tez cala wyplata a moze i dwie przeciez on sobie tych pieniedzy nie chowal do skarpety zeby teraz ci je zwrocic, dostal decyzje i wierzyl,ze ma prawo wydawac te pieniadze;-)

[de Charette]

w banku mają kamery i wszystko wiedzą. Też zainwestuj.

Klientka z tej kasy żyła

[Iks]

Ale prawo jest prawem. Ja natłukłem kilka tysięcy decyzji, nawet statystycznie jest niemożliwe, żebym się przynajmniej raz nie pomylił. System wymusza niestety pośpiech, trzeba czasem robić po kilkadziesiąt decyzji dziennie, płacą nam ciulowo - sfrustrowany pracownik to zły pracownik tak ogólnie. Czemu chcesz winić pracownika, może zawinił system, nadzór, kierownik który to podpisał, strona która powinna znać przepisy tak samo jak pracownik i wiele innych czynników. Prawo jest proste, oddaje ten kto pobrał - bo przecież pobierał nie swoje.

[de Charette]

a finansowo odpowiada osoba podpisująca decyzję

[Tom.]

a biorąc pod uwagę warunki naszej pracy i nasze przepisy żaden sąd pracy nas nie ukarze

[kb]

jak nie swoje ?:) dostal to decyzja;-) Iks prawo prawo, tyle ze takie do d... ;D Pomylic sie jest rzecza ludzka, tylko dlaczego za bledy urzednika kare musi ponosic klient ? i jak tu budowac zaufanie do urzednikow...przy tym naszym prawie to strach skladac wniosek a za to,ze urzednik jest sfrustrowany, oplacany ciulowo, czasami oblozony praca ponad sily (a przynajmnniej niewspolmierna z czasem jaki moze na to pzreznaczyc)- to nie powinien klient placic tylko panstwo wlasnie...
no kurcze szlag by mnie trafil jakbym musiala po jakims czasie oddawac cos co juz zdazylam piec razy wydac;-) i nie zawinila przy tym niczym i tak wlasnie czuja nasi klienci, ktorzy musza w takich sytuacjach zwracac wyplacone swiadczenia...no wcale im sie nie dziwie,ze potem pomstuja i rozslawiaja imie urzednika jako niekompetentnego upierdliwca

[Iks]

No bo ekstra kasy nie dostał urzędnik tylko klient. Skarb państwa nie robi prezentów. Słabo opłacana administracja to ciulowa administracja, tanie państwo to państwo dziadowskie, może za kilkadziesiąt lat nasze władze to pojmą, chyba, że wcześniej dojdziemy do władzy

[wwo]

A w którym momencie zawinił petent. Złożył dokumenty złożył - złożył, wszystkie - wszystkie, dostał zasiłek - dostał, przejadł zasiłek - przejadł, wiedział że nie je za swoje - nie wiedział !
To jest sprawa złożona, petent nie miał świadomości, że zasiłek mu nie przysługuje, wydając go też nie miał świadomości - że te pieniądze są do zwrotu. I tak nieświadomie zamiast kaszanki do kanapki pozwolił sobie na luksus i kupował szynkę - za którą teraz musi zwrócić pieniądze i będzie oddawał jak twierdzicie NP i może nie będzie go stać nawet na zakup tej kaszanki i będzie jadł chleb z masłem i z solą i przeklinał.
Za błąd pracownika - ma odpowiadać petent! Jest jeszcze jakaś grupa zawodowa, która ma też tak dobrze jak urzędnicy?
Przerzucanie na petenta odpowiedzialności i sugerowanie, że to petent ma znać przepisy (skoro sami czasami z ich znajomością macie problemy) to przegięcie. To co chcecie, żeby to petent za Was myślał i Was poprawiał - jeżeli tak to może wymyśleć jakieś zasiłkomaty - petent decyduje, czy jest uprawniony, pobiera i ponosi konsekwencje swoich decyzji.

[Iks]

petent nie miał świadomości, że zasiłek mu nie przysługuje

Powinien mieć, nieznajomość prawa nie zwalnia z jego przestrzegania, jest powszechny dostęp do aktów prawnych. Przepisy są jasne - NP oddaje ten kto je pobrał, urzędnicy tylko wykonują prawo.

ponosi konsekwencje swoich decyzji.

Zawsze ponosi - konsekwencje swojej niewiedzy również. Nawet bez zasiłkomatów. Petent może dochodzić swoich praw w sądzie jeśli ma ochotę - jest ustawa o odpowiedzialności urzędniczej.