Poproszę Was o pilną burzę mózgów... Dzisiaj muszę załatwić sprawę z panią dyr.
Studentka złożyła pismo o przywrócenie terminu, bo "przyczyną niedopatrzenia było niedokładne zapoznanie się z umową, ponieważ pierwszy raz miałam do czynienia z tego typu sytuacją. Byłam pewna, że wniosek składa się jednorazowo."
Dla mnie sytuacja byłaby jasna - odmowa.
Muszę jednak wspomnieć, że są to znajomi naszego wice, że miałam duże problemy z rozliczeniem dziewczyny, musiałam pilnować jej terminów rozliczeń i prosić, żeby przyniosła mi dokumenty (oczywiście na uprzejmą sugestię wice, żeby otoczyć ją opieką), jeszcze 29.03 wysłałam jej e-maila, że następnego dnia mija termin składnia wniosków, po czym 07.04. przyszła mamuśka dziewczyny z samym wnioskiem (oczywiście nieuzupełnionym) i pytaniem, czy da się coś z tym zrobić, bo ich córka, to taka roztargniona itd. Myślałam, że dyr pozwoli wcisnąć może do książki korespondencyjnej ze wsteczną datą, ale tym razem (ze względu na znajomość z wice) nie pozwoliła i kazała pisać pismo o przywrócenie terminu, które otrzymałam. No i jestem między młotem a kowadłem, a właściwie między dyr a wice. Rzućcie proszę argumentami.