Zróbcie jak ja? Statek tonie. Ratujcie się. Mnie sie udało. Na szalupie było miejsce. Dopłynąłem do spokojnej przystani.
Wybierajcie. Albo dno albo próba ratunku i być może nowy ląd. Warto pomyśleć o tym już teraz. Potem statek nabierze wody. Szalup nie starczy dla wszystkich.
Nie słuchajcie orkiestry, nie zwracajcie uwagi na kapitana. Nie liczcie że ktoś zobaczy flarę.
Do dzieła.