Chodzi mi o to, że nie ma orzeczeń w formie "zmieniam orzeczenie z dnia i orzekam..." poza trybem odwoławczym. 20 lat pracuję i takiego na oczy nie widziałem. Jak osoba w trakcie posiadania jednego orzeczenia składa wniosek kolejny bo chce wyższą grupę to orzecznictwo albo wydaje odmowę (jak uzna brak pogorszenia zdrowia) albo wydaje zupełnie nowe orzeczenie, które stanowi odrębny byt prawny. Ale to orzeczenie ani nie zmienia ani nie kasuje poprzedniego orzeczenia.
Mamy furę sytuacji, gdzie osoba ma bezterminowy umiarkowany i dostaje znaczny na 2-3 lata. I taka osoba ma 2 orzeczenia, bezterminowe o umiarkowanym i terminowe o znacznym.