odnoszę wrażenie, że średnia wieku w pomocy społecznej wzrasta, mamy coraz starszych pracowników, którzy są na stanowiskach, nie chcą przechodzić na emeryturę z powodów finansowych, a młodsi nie mają możliwości zatrudnienia. Czy to normalny stan rzeczy? Dlaczego tak jest, że jedna osoba ma pensje+emeryturę, a druga prosi się o zatrudnienie..?? Ale to nie tylko w pomocy społecznej..też takie macie wrażenie?
Nie każda osoba ma pensję + emeryturę. U nas jest 1 taka osoba. A pracujących osób w wieku emerytalnym jest 8.
W pomocy społecznej TYLE się zarabia ,że emerytury są żałosne--- więc nie dziw się że ludzie siedzą w pracy "do bólu"
Witam
No ja nie do końca się z tym zgodzę ponieważ u nas po odejściu pracowników są 3-y etaty wolne a chętnych brak. Już wcześniej były problemy kadrowe a teraz to wychodzi, że mamy po półtorej terenu na pracownika.
Pozdrawiam
W większości ośrodków wokół kadra jest stosunkowo młoda, przeważają osoby około 30 - 40 r.ż. Gdzieniegdzie próbują doczekać emerytury starsi pracownicy, ale nie znam nikogo, kto pracowałby w zawodzie uzyskawszy prawo do emerytury.
U nas prawie zawsze kogoś brakuje. No, może teraz od 4 m-cy mamy komplet, ale czekamy aż któryś nowo przyjęty rzuci w cholerę robotę lub ewentualnie przeniesie się do innego okolicznego ops z lepszymi stawkami.
Co do ludzi w wieku emerytalnym - uciekają szybko jak się da, oczywiście z uwzględnieniem lipca, kiedy lepszy przelicznik. Więc max parę miesięcy pracują dłużej...
my też mamy braki kadrowe i nikt nie chce pracować . A w dwóch sąsiednich ośrodkach ogłaszają konkurs na kierownika i nie ma chętnych nie wpłynęło żadne zgłoszenie. wynagrodzenie oferowane kierownikowi 3000 zł brutto
Bo kto przyjdzie na stanowisko kierownicze za taką stawkę. U nas też braki bo młode dziewczyny zachodzą w ciąże, ale przecież my tez mamy prawo do rodzin. U nas więcej mają pracownicy z pięcioletnim stażem