Świadczenie pielęgnacyjne na starych zasadach przyznane bezterminowo. Osoba pełnoletnia. Siostra na brata. Narodowość romska (obywatelstwo polskie).
W styczniu przy okazji zmiany wysokości świadczenia wychodzi, że Pani w 2024 roku była zatrudniona przez 4 miesiące i była odprowadzana składka zdrowotna.
Po przejrzeniu teczki wychodzi, że jest to zatrudnienie u ojca osoby niepełnosprawnej. Dodatkowo odkrywamy, że Pani została pełnomocnikiem w tej firmie, i wskazuje adres do korespondencji jako pełnomocnik w sąsiedniej gminie.
Wychodzi od nas zawiadomienie o wszczęciu postępowania w sprawie uchylenia decyzji.
W terminie 7 dni Pani przychodzi zapoznać się z aktami i wpływają do nas pocztą wyjaśnienia.
W międzyczasie właściciel firmy (a raczej księgowy) składa korektę do ZUS i wyrejestrowuje Panią z dniem zgłoszenia. Tak jakby nigdy nie była zgłoszona.
W jednym piśmie określone to zostaje jako samowola księgowego.
Wpływa kolejne pismo „niby od pracodawcy", że Pani nie była u niego zatrudnienia a zaistniała sytuacja jest błędem raportowym ZUS.
Co ja mogę z tym dalej zrobić?
Każde z pism jest drukowane na tym samym papierze i wygląda tak samo, widać, że pisze to jedna i ta sama osoba a tylko podpisy się różnią.
Pisać do ZUSu, Urzędu Skarbowego? O co pytać?
Kolejna sprawa, że pracownik socjalny już od paru lat nie widuje Pani pod wskazanym adresem, jest to miejscowość na granicy gmin. Ale Pani cały czas się upiera, że tam mieszka, nie chce podać faktycznego adresu zamieszkania. Nigdy nie odbiera korespondencji, zawsze podpisany jest członek rodziny na zwrotkach, ten sam.
pomóżcie proszę