dajemy odmowę i namawiamy na odwołanie do SKO które raczej powinno przyznać, ale na wszelki wypadek przyjmujemy tez wniosek na SZO i przedłużamy termin wydania decyzji do momentu wypowiedzenia się SKO, wtedy w najgorszym wypadku będzie wyrównanie SZO a w najlepszym oczywiśćie ŚP
ja na twoim miejscu cieszylabym sie,ze kobita zlozyla wniosek o szo w tym wypadku:) przyznajesz zgodnie z wnioskiem i nie masz klopotu;-) natomiast gdyby zlozyla wniosek o SP to mysle,ze mialabys klopot:) ja obawialabym sie przyznac SP:)
dopiero zauważyłam że był wyrok TK na ten temat wcześniej nie miałam takiego przypadku więc się nie zagłębiałam w temat a teraz nie wiem co zrobić umówiłam się z kobieta na wypłatę szo na jutro bo wiadomo jak ludzie chcę tych pieniędzy a teraz co mam zrobić
wiola , może weź wniosek na św. pielegn. daj odmowę, ale zasugeruj by się odwołała , ewentualnie pomóż napisać odwołanie , szkoda kobiety.... ja tez bym się bała przyznać , ale zrobiłabym jak napisałam