pcprkolb pisze:System miałby sens, gdyby wszyscy byli "zmuszeni" do korzystania z niego. Poza tym zakładanie konta dla każdego klienta to tylko mnóstwo dodatkowej pracy, której (przynajmniej ja) nie potrzebuje No i jak zmusić babcię lub dziadka, którzy składają wniosek na pieluchy żeby założyli sobie maila?? :]
Zmuszać? No co Ty.... trzeba wziąć się w sobie i w ramach obsługi klienta założyć mu pocztę elektroniczną. Później wysyłać na nią maile, otwierać pod wskazanym adresem email i przez telefon odczytywać babci czy dziadkowi treść. Tak niewiele zaangażowania a zmienia wszystko
pcprkolb pisze:System miałby sens, gdyby wszyscy byli "zmuszeni" do korzystania z niego. Poza tym zakładanie konta dla każdego klienta to tylko mnóstwo dodatkowej pracy, której (przynajmniej ja) nie potrzebuje No i jak zmusić babcię lub dziadka, którzy składają wniosek na pieluchy żeby założyli sobie maila?? :]
Zmuszać? No co Ty.... trzeba wziąć się w sobie i w ramach obsługi klienta założyć mu pocztę elektroniczną. Później wysyłać na nią maile, otwierać pod wskazanym adresem email i przez telefon odczytywać babci czy dziadkowi treść. Tak niewiele zaangażowania a zmienia wszystko
Jak dorzucą przynajmniej jedynkę z przodu do mojej wypłaty to się zastanowię
Jesteśmy po 2 dniowym "wdrożeniu stanowiskowym" w placówce. Powiem że to nie ma żadnego sensu. Program nie jest ułatwieniem ani dla niepełnosprawnych ani dla pracowników. Testowaliśmy wprowadzenie wniosku o turnus. Normalnie osoba niepełnosprawna przesyła do nas informacje o wyborze turnusu po otrzymaniu dofinansowania. Numer konta organizatora mamy dopiero jak wyśle go organizator. Dawno po tym jak wniosek jest przyjęty,rozpatrzony i kasa przyznana. a w systemie bez danych do wypłaty nazwy i nr konta wniosku nie wprowadzimy, nie rozpatrzymy itd. Sam prowadzący powiedział że się nie da:) Druga sprawa że system nie generuje większości danych potrzebnych do sprawozdania PFRON. Czyli oprócz tego że muszę wprowadzać dane do systemu, dalej muszę mieć swoje tabele do liczenia danych. Czy naprawdę PFRON nie widzi bezsensu systemu działającego w ten sposób. Juz wcześniej wspomniana sprawa wyszukiwania kont po mailu (prawdziwym lub tym wirtualnym).Czemu nie po PESELU? Skoro w orzekaniu można po peselu- a tu się.. tłumaczą ochroną danych.
Gabriela87 pisze:Jesteśmy po 2 dniowym "wdrożeniu stanowiskowym" w placówce. Powiem że to nie ma żadnego sensu. Program nie jest ułatwieniem ani dla niepełnosprawnych ani dla pracowników. Testowaliśmy wprowadzenie wniosku o turnus. Normalnie osoba niepełnosprawna przesyła do nas informacje o wyborze turnusu po otrzymaniu dofinansowania. Numer konta organizatora mamy dopiero jak wyśle go organizator. Dawno po tym jak wniosek jest przyjęty,rozpatrzony i kasa przyznana. a w systemie bez danych do wypłaty nazwy i nr konta wniosku nie wprowadzimy, nie rozpatrzymy itd. Sam prowadzący powiedział że się nie da:) Druga sprawa że system nie generuje większości danych potrzebnych do sprawozdania PFRON. Czyli oprócz tego że muszę wprowadzać dane do systemu, dalej muszę mieć swoje tabele do liczenia danych. Czy naprawdę PFRON nie widzi bezsensu systemu działającego w ten sposób. Juz wcześniej wspomniana sprawa wyszukiwania kont po mailu (prawdziwym lub tym wirtualnym).Czemu nie po PESELU? Skoro w orzekaniu można po peselu- a tu się.. tłumaczą ochroną danych.
Ważne, że kasa za zrobienie i realizację projektu się zgadza. A to, że system jest bez sensu to mniej ważne
My pracujemy na programach Tyldy, do zadań z rehabilitacji i do aktywnego samorządu. Programy sprawdzają się super. W aktywnym samorządzie wszystko idzie z programu, szablony pism, umów, sprawozdania. Byłam na szkoleniu z SOW. Ten program to jakieś nieporozumienie. Przygotowany na potrzeby PFRON, a nie pracowników PCPR. Na szkoleniu oczywiście wzorowy wniosek, kompletny bez uzupełnienia dokumentów itp. Wiadomo jak jest w praktyce brak załączników, nie wypełnione rubryki. Jak pozwolili nam wprowadzić wybrany wniosek to wtedy okazało się że można przyznać wyższe dofinansowanie niż jest ustalony limit, że program wypłaca więcej niż jest w umowie że nie można wygenerować sprawozdania. Nie mówiąc już o poruszaniu się po programie, gdzie wniosku szukasz po e-mailu albo po wygenerowanej ocenie lub umowie. w porównaniu z tym na czym pracujemy to porażka. Tak długo jak to będzie możliwe nie wchodzimy w ten program bo niema z niego żadnego pozytku. Dalej będziemy korzystać z tyldy.
mieliśmy szkolenia z AS ostatnio i przy okazji pytaliśmy o SOW, od pracowników PFRON dowiedzieliśmy sie że wcześniej czy później każdy PCPR będzie musiał przystąpić do SOW; z opinii innych ludzi z pcpr/mopr faktycznie dowiedzieliśmy się, że program kuleje i to bardzo jak na wydane 18 mln złotych za projekt; ale mnie osobiście wydaje się, że jak oni go dopracują to będzie bardzo przydatny - tylko kiedy to będzie ;(
Halo Konin, na szkoleniach podają was jako tych, którzy działają juz na SOW-ie.
Jak sobie radzicie?
Może jest tu ktoś inny, kto juz na tym pracuje? Podzielcie się, bo nas szefostwo ściga (nie byli na szkoleniu), a my nie mamy przekonania (my byliśmy na szkoleniu )
u nas gdzie wszelkimi dofinansowaniami PFRON zajmują sie 2 osoby, nie wyobrażamy sobie pracy z SOW. Rozpatrzenie wniosku w wersji papierowej na ortopedyczne zajmuje 15-20 min, w systemie z godzinę albo więcej. Dopóki nie ma wprowadzonych limitów wnioski nie przejdą ani weryfikacji formalnej ani merytorycznej, czyli do marca niewiele się zrobi. do tego żadnych sprawozdań, więc właściwe trzeba robić to co się robiło do tej pory + system. Nie wiem jaki to ma sens i czemu służyć. Juz nie wspomnę o tym że może o ile znajda się jacyś studenci, którzy złożą wniosek elektronicznie, to cała reszta? wnioski wprowadzane przez nas, generowanie fikcyjnych adresów e mail po których się wyszukuje wnioskodawców. To jest idiotyczne.
Ja kilku rzeczy sobie nie wyobrażam...
1. Ludzie nie pamiętają swoich telefonów, a maile będą pamiętali?
2. Co mam zrobić z wnioskiem, który zostanie przysłany pocztą tradycyjną?
3. Co z wnioskami, które są przynoszone przez kogoś z rodziny, bo wnioskodawca leży w domu i nie ma formalnie żadnego pełnomocnika, czy opiekuna prawnego?
4. Moze komuś w PFRON trudno w to uwierzyć, ale w Pl naprawdę są jeszcze ludzie, którzy nie maja i nie będa mieli dostępu do internetu, czy w ogóle sprzętu komputerowego, a pofatygować się do nas nie mogą.
5. A co z rehabilitacja społeczną? Osoby niepełnosprawne powinny wychodzić z domów (jeśli mogą) choćby po to, zeby załatwić sprawy w urzędach, bo dzięki temu mogą mieć kontakt z drugim człowiekiem.
6. Nie twierdzę, że elektroniczne składanie jest zle, bo faktycznie dla niektórych byłaby to jedyna możliwa forma złozenia dokumentów, ale sow jest jeszcze niedopracowanym programem, który zamiast pomóc, utrudnia. Pytaliśmy naszych klientów, czy byliby zainteresowani taką formą składania wniosków? Na razie ani jedna osoba nie zgłosiła chęci składania wniosków drogą elektroniczną. Niektórzy panikują już przy słowie komputer, e-mail, zaufany profil (to już histeria)...