17 letnie dziecko poszło do OHP. Matka sama do końca nie była zorientowana jaki to rodzaj szkoły, mimo posiadanego oświadczenia zwróciłem się do placówki o wyjaśnienia. Napłynęły takiej oto treści:
Pani XYZ jest beneficjentem projektu, którego jedną z form wsparcia jest KWALIFIKACYJNY KURS ZAWODOWY STANOWIĄCY FORMĘ REALIZACJI OBOWIĄZKU NAUKI ZGODNIE Z PAR 4 ROZPORZĄDZENIA MEN Z DN. 16 LIPCA 2012 R. W SPRAWIE PRZYPADKÓW W JAKICH DO PUBLICZNEJ LUB NIEPUBLICZNEJ SZKOŁY DLA DOROSŁYCH MOŻNA PRZYJĄĆ OSOBĘ, KTÓRA UKOŃCZYŁA 16 ALBO 15 LAT, ORAZ PRZYPADKÓW, W JAKICH OSOBA, KTÓRA UKOŃCZYŁA GIMNAZJUM, MOŻE SPEŁNIAĆ OBOWIĄZEK NAUKI PRZEZ UCZĘSZCZANIE NA KWALIFIKACYJNY KURS ZAWODOWY"
ZGODNIE Z TYM PARAGRAFEM;
§ 4. Osoba, która ukończyła gimnazjum oraz:
1) ma opóźnienie w cyklu kształcenia związane z sytuacją życiową lub zdrowotną uniemożliwiającą lub znacznie utrudniającą
podjęcie lub kontynuowanie nauki w szkole ponadgimnazjalnej dla młodzieży albo uniemożliwiającą lub znacznie
może realizować obowiązek nauki przez uczęszczanie na kwalifikacyjny kurs zawodowy.
żeby było śmieszniej - projekt kończy się w grudniu 2015 ale "kurs zawodowy" (będący jego częścią) kończy się we wrześniu egzaminem.
No więc szkoła czy nie szkoła? a jak szkoła to jaka - ponadgimnazjalna? 100 plus 50 zł wypłacić czy Nie?!? A może tylko 100 plus 50 za wrzesień a od października już bez dojazdów?
Ktoś zmagał się z takim przypadkiem?