Dłużnik zwrócił się o umorzenie zaliczki alimentacyjnej- wydaliśmy decyzję odmawiającą umorzenia. Kwalifikuje się, ale umorzenie nie jest obligatoryjne. SKO uchyla nasze decyzje, ale ze względu na uchybienia proceduralne. Sprawa trwa już długo. Nie mam już siły a Dyrektorka zawzięła się i nie chce słyszeć o żadnym umorzeniu (ma jakieś fobie z dzieciństwa. Matka samotnie ją wychowywała. Ojciec \"poszedł w siną dal\". ). Kochani, a jak to u was jest?. Umarzacie? czy też się tak znęcacie nad dłużnikami, którzy płacą?