1bas1 ma rację. My jako pracownicy socjalni j=nie jesteśmy urzędnikami. Nie wiem, lepiej to czy gorzej? Jakkolwiek by nie spojrzeć to pensje nasze były i są nadal na żenująco niskim poziomie, natomiast żądania co do grupy zawodowej przesadne. Taką kasę to zarabiają sprzątaczki w ops-ach.
Nawet niektórzy asystenci rodzin mają większe pobory. MASAKRA!!!
Od 12 lat pracuję jako urzędnik państwowy (stanowisko starszy inspektor) i moje wynagrodzenie wynosi 2200 brutto. Nie wiem skąd dziennikarze biorą takie informacje. Prawda jest taka, że dopiero kierownicy, naczelnicy i dyrektorzy biorą kosmiczne wynagrodzenia. Jak się zliczy te wszystkie wynagrodzenia to średnia wychodzi taka jak napisali w gazetach.
W dzisiejszych czasach liczy się tylko to, że ma się pracę. Jako urzędniczka nie obawiam się, że zwolnią mnie z dnia na dzień i tylko to w tej pracy jest najfajniejsze.
Może Pani Kopacz "odmrozi" budżetówkę? Chyba trzeba myśleć nad zmianą zawodu, lecz szlak mnie trafia jak słyszę o godnych zarobkach pracowników socjalnych w pozostałych krajach UE!