z tego co mnie się kojarzy, to czasem jak coś poważnego przegapiłem, to musiałem wniosek na nowo zrobić (tj. z urzędu), tylko po to, aby kwoty się zgadzały, w tym wypadku powtórzył bym chyba wszystko, użył nawet tych samych nr wniosku itd. itp. tylko że /2. i zrealizował ponownie wniosek o duplikat, którego pominąłem, chyba że ktoś ma lepszy pomysł?
tamtego wniosku lepiej już nie ruszać i właśnie z ręki wprowadzić to, czego brakuje jak się szybko zrobi, to i karty przyjdą w tej samej paczce - klient przecież nie będzie wnikał co tam mamy naklikane w systemie, byle karty były i działały
no i duplikatów trzeba pilnować, bo forsa musi się zgadzać... koszt wniosków to mniejszy problem, ale opłata za duplikat - byle nie oddać za mało, niż wynika z raportów! (tutaj akurat byłoby "za dużo" przy niezrobionym w systemie, więc nie taka wielka tragedia, ale klient by nas ścigał )