Wcale nie lipa. Po prostu czasem trzeba znaleźć sposób na przeciwstawienie się niecnym praktykom. Jeśli bowiem w niektórych miesiącach, z góry wiadomo których, wykazywane zużycie jest kilkakrotnie większe niż średnia i ta sytuacja powtarza się z regularnością dodatku mieszkaniowego, że statystycznie łatwiej trafić w totku, to ja nie wierzę w rzetelność takich rozliczeń. Wtedy można argumentować, np. że zasobie gminnym takie coś nie miałoby miejsca i zastosować normę. Znane są przypadki że nawet SKO i sądy uznawały. Oczywiście w skrajnych podejrzanych przypadkach.
Acha, warto już w fazie przyjmowania dodatku postarać się o podpis wnioskodawcy np. pod korektą rozliczenia lub odpowiednią uwagą, że taki coś zrobimy.